Służby mundurowe mają różne sposoby na zatrzymywanie kierowców. To nagranie udowadnia, że niektóre decydują się na bardzo stanowcze rozwiązania.
Pościg łotewskich policjantów za kierowcą BMW jest pokazem odwagi i konkretnych działań. Widać, że funkcjonariusze nie boją się o swój sprzęt, jeżeli w grę wchodzi bezpieczeństwo społeczeństwa. Taka postawa zasługuje na uznanie.
Zaczęło się od nietypowej sytuacji na lewym pasie jednej z dróg szybkiego ruchu. Policjanci zauważyli zatrzymaną limuzynę bawarskiej marki. Najpewniej zabrakło paliwa, o czym świadczy wlewanie benzyny z kanistra.
Po chwili mężczyzna i kobieta błyskawicznie wrócili do kabiny samochodu i nie zamierzali czekać aż funkcjonariusz do nich podejdzie. Gdy ten był już przy ich drzwiach, kierowca błyskawicznie ruszył. Wtedy też zaczęła się pogoń za podejrzanymi.
Skuteczny pościg łotewskich policjantów
Kierowca narażał innych na niebezpieczeństwo łamiąc wszelkie przepisy ruchu drogowego. Wyprzedzał w newralgicznych miejscach i jeździł pod prąd. Policjanci utrzymywali się za nim i nie zamierzali odpuszczać.
W końcu pojawił się drugi radiowóz i zaczęła się prawdziwa walka. Policjanci nie zamierzali oszczędzać swoich maszyn i starali się blokować uciekającego nie obawiając się uszkodzeniami karoserii.
Najważniejszym manewrem było wepchnięcie BMW do rowu. Kierowca nie zdołał już wyjechać z pułapki. Warto dodać, że nikt nie został ranny. Stróże prawa zatrzymali kierowcę i pasażerkę. Szybko ustalono powód ucieczki.
Młody mężczyzna nie miał prawa jazdy – był niepełnoletni. Okazało się także, że jest pod wpływem narkotyków. Co więcej, BMW, którym jechał nie miało oryginalnych tablic rejestracyjnych. Lekkomyślność tego człowiek wprost przeraża.