Wojciech Krzemiński
W teorii nie ma sensu. W rzeczywistości może być najfajniejszym z całej gamy tego legendarnego modelu. Oto Porsche 911 Dakar 2023.
Wygląda bojowo i takie też jest w rzeczywistości. Najnowsza wersja tego auta pozostała sportowa, ale ten sport jest jednak kierowany na nieco inne drogi – te pozbawione asfaltu. Zdradzają to plastikowe osłony chroniące dolne partie nadwozia oraz szereg dodatków podkreślających terenowy charakter modelu.
Nie brakuje tu także odniesień do historii. Świetnym przykładem jest pakiet Rally Design, który czerpie inspiracje z wyczynowych 911-tek, które odniosły zwycięstwo w Rajdzie Paryż-Dakar w 1984 roku.
Kluczowym elementem całej koncepcji jest zwiększony prześwit. W porównaniu do seryjnego, zwykłego modelu z napędem na cztery koła, mamy tu więcej przestrzeni od podwozia do ziemi o całe 50 milimetrów. Oprócz tego, można dodatkowo podnieść auto o 30 milimetrów.
Tryb terenowy „High Level” aktywuje się za pomocą pokrętła i to on zapewnia możliwości na poziomie SUV-a. Warto podkreślić, że jest on dostępny do 170 km/h. Powyżej tej prędkości wraca do ustawienia bazowego.
Porsche 911 Dakar 2023 wyposażone jest także w opony terenowe Pirelli Scorpion w rozmiarach 19 oraz 20 cali. Bloki bieżnika sięgają 9 milimetrów, co zapewnia wydajność i wytrzymałość na grząskich podłożach. Wśród opcji są oczywiście asfaltowe odpowiedniki, czyli Pirelli P Zero.
Sercem tej odmiany jest trzylitrowy, sześciolitrowy silnik benzynowy z podwójnym doładowaniem, który pochodzi z Carrery 4 GTS. Jego potencjał to 473 konie mechaniczne i 570 niutonometrów. Przenoszeniem mocy na obie osie zajmuje się automatyczna przekładnia PDK.
Osiągi są bardzo dobre. Przyspieszenie do setki zajmuje zaledwie 3,4 sekundy. Prędkość maksymalna została natomiast ograniczona do 240 km/h. To wszystko przy masie własnej wynoszącej 1611 kilogramów.
Chętnych na pewno będzie więcej niż dostępnych egzemplarzy. Porsche zamierza ograniczyć podaż 911 Dakar do 2500 sztuk. Wydaje się, że to zdecydowanie za mało. Niemiecka marka chce jednak podtrzymać wyjątkowość tej konfiguracji. Niewykluczone jednak, że powróci ona wraz z kolejną generacją tego modelu. Przydałoby się, by została w gamie na stałe.
