Polacy słyną na całym świecie ze swojej pomysłowości. Przez wieki musieli bowiem sobie radzić w skrajnie beznadziejnych sytuacjach. Teraz, gdy czasy się zmieniły i jesteśmy częścią rozwiniętej Europy nasze problemy są nieco inne, ale wciąż mogą wymagać kreatywnego myślenia.
Niestety, nie zawsze oznacza to pozytywne skutki. Przekonał się o tym pewien 19-latek, który zamiast oleju napędowego zatankował benzynę. No cóż, każdemu może się zdarzyć. Stwierdził (i słusznie), że nie powinien próbować jazdy na niewłaściwym paliwie, ale zamiast wezwać lawetę i udać się do warsztatu, przestawił auto „pod” odkurzacz, który znajdował się na terenie stacji.
Następnym krokiem była próba odessania oleju… Nikomu nie trzeba tłumaczyć, że to wyjątkowo idiotyczny pomysł. Policja ustaliła, że mężczyzna dostał się do zbiornika poprzez bagażnik. Gdy urządzenie „wciągnęło” zawartość, doszło do wybuchu i pożaru. Nikomu nic się nie stało, ale odkurzacz o wartości 16 tysięcy złotych został kompletnie zniszczony. Teraz sprawca całego zamieszania będzie musiał zapłacić za straty…