Wielokrotnie widziałem nieudane interwencje policjantów, którzy nie mogli poradzić sobie z obaleniem człowieka przeciętnych gabarytów…
Tym razem jednak jest na odwrót. Sytuacja uwieczniona na nagraniu miała miejsce w Nowej Zelandii. W pewnym momencie pod Portland Public House podjechał motocyklista i zaczął się awanturować. Nie wiadomo, czy był to niezadowolony klient czy człowiek pod wpływem jakichś środków. Tak czy inaczej, chwilę później zjawia się radiowóz. Wtedy podejrzany mężczyzna odpala motocykl i z pewnością chce odjechać. Policjant wyskoczył jednak z auta i zapaśniczym chwytem powalił i motocykl, i awanturnika. Następnie unieszkodliwił naprawdę sporego osobnika i poczekał na wsparcie. Jak widać, wśród policjantów są też tacy, którzy wiedzą co i jak…