Polska to barwny kraj – nie tylko za sprawą urozmaiconej przyrody. Nasze społeczeństwo jest tego najlepszym dowodem, co nie oznacza, że pozytywnym.
Praktycznie codziennie można spotkać na drodze bohaterów, których autobiografie byłby zbiorem bardzo intrygujących i ciekawych historii. W niektórych przypadkach można by je porównać do komediodramatów.
No cóż, życie ludzkie pisze własne scenariusze, ale niewątpliwie mamy na nie jakiś wpływ – nawet bardzo duży. I to od nas zależy, jak je poprowadzimy. Biorąc pod uwagę tę sytuację, nie wszyscy wiedzą, jak to robić, by nie narażać siebie na niebezpieczeństwo.
Ej, masz fajkę?
Do tego nietypowego zdarzenia drogowego doszło pewnej zimowej nocy na drodze krajowej numer 12 w miejscowości Szklarki. Kierowca pojazdu ciężarowego jechał spokojnym tempem, gdy nagle dostrzegł pieszego na jezdni.
Widok rozkraczonego mężczyzny wprawił zawodowca w lekką konsternację. Jako że dostrzegł go w porę, zdążył bezpiecznie wyhamować. Po chwili było już jasne, dlaczego nierozsądny pieszy znalazł się na drodze.
Powód był prozaiczny. Chciał od kierowcy papierosa, co zdradził jego gest. Czy rzeczywiście miał aż taki głód nikotynowy, że musiał narażać swoje życie na niebezpieczeństwo? Według nas mógł być też pijany.
Tak czy inaczej, postawa pieszego była godna pogardy i bardzo surowego mandatu. W przypadku potrącenia, kierowca miałby mnóstwo problemów, nawet jeśli zostałby uznany za niewinnego. Stres, sumienie, czas, pieniądze – nikt nie chce mieć problemów z tymi czynnikami.