Mazda, jako jedyna marka, wybrała zupełnie inną drogę niż downsizing. Konsekwencja jej działań przynosi rezultaty – nie dość, że skonstruowane silniki są trwałe i dopracowane, to na dodatek doceniają je klienci. Co zresztą potwierdzają wyniki sprzedaży.
Kolejnym oddalającym się od reszty stawki pomysłem jest silnik Wankla, który trafi pod maskę następcy RX-8. Mieliśmy już do czynienia z tego typu konstrukcją we wspomnianym wyżej modelu. Charakteryzowała się przeciętną odpornością i dużym zużyciem oleju. Teraz jednak ma być to znacznie bardziej zaawansowana technologicznie jednostka. Wirujący tłok i turbodoładowanie ma zaowocować mocą na poziomie 450 KM.
Inżynierowie Mazdy nie mają problemów z powtarzalnością błędów, dlatego liczymy, że będzie to udany silnik. Mamy jednak obawy, co do kosztów eksploatacji…
Źródło: WCF