Każdy model tej marki zasługuje na status wyjątkowego, ale ta seria to coś jeszcze bardziej szczególnego.
Bugatti Centodieci jest tworem wyobraźni projektantów i inżynierów, którzy chcieli oddać hołd kultowemu EB110. Współczesna interpretacja tego sportowego samochodu imponuje swoją stylistyką i zaawansowaniem technologicznym.
Gołym okiem widać, że bazą był Chiron. Czy to źle? Oczywiście, że nie. Awangardowa sylwetka została jednak wyraźnie zmodernizowana. Pas przedni zyskał nowe reflektory i przemodelowany zderzak z ciekawą fakturą wlotów powietrza. To oczywiście bezpośrednie nawiązanie do wspomnianego auta. To samo dotyczy tylnej części karoserii, gdzie pojawiły się nowe lampy i kształty przypominające klasyka.
We wnętrzu zagościły oczywiście najlepsze materiały wykończeniowe. Fotele są kubełkowe, ale mają oferować również wystarczający poziom komfortu. Pokryto je niebieską tapicerką, która ma być spójna z lakierem karoserii
Bugatti Centodieci – sportowe retro
Serce auta nie jest żadnym zaskoczeniem. To ośmiolitrowe W16 zdolne generować 1578 koni mechanicznych. Dzięki niemu przyspieszenie do setki zajmuje zaledwie 2,4 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 380 km/h.
Bugatti Centodieci jest limitowane do zaledwie 10 sztuk i wszystkie zostały błyskawicznie sprzedane w 2019 roku po prezentacji Monterey Car Week i wytypowaniu potencjalnych nabywców. Ceny nie zostały ujawnione, ale można podejrzewać, że dziś te auta są warte blisko 20 milionów złotych.