Bieżące wydarzenia wojenne za wschodnią granicą tworzą destabilizację europejskiego ładu.

Pamiętajmy, że cyberprzestrzeń też jest istotnym polem do walki. Agresor wie o tym doskonale, dlatego rosyjskie trolle sieją panikę w social mediach. Na wielu polskich profilach można dostrzec ich działanie. Administratorzy już wiedzą i podejmują odpowiednie kroki.

Niestety, w niektórych przypadkach nie udało się w porę zareagować, co spowodowało efekt domina. Przykładami mogą być wypłaty pieniędzy oraz gromadzenie zapasów paliwa. Właśnie o to chodzi obcym służbom.

Niepokojące kolejki

Polacy stwierdzili, że lepiej dmuchać na zimne i ruszyli na stacje oraz do bankomatów. W całym kraju można spotkać się z kolejkami. Rząd i banki uspokajają. Sytuacja na stacjach jest dziś stabilna i w pełni normalna. Nie ma powodów do obaw.

Niestety, w takich sytuacjach nieuczciwi przedsiębiorcy próbują wykorzystywać sytuację i sztucznie podnoszą ceny. Orlen zorientował się, że na niektórych obiektach (szczególnie we wschodniej części kraju), doszło do poważnych manipulacji w tym zakresie i już teraz odebrał koncesje nadgorliwym właścicielom.

Kluczem jest zachowanie spokoju. Ruchy wojsk w okolicach granicy z Polską (na przykład w Brześciu), budzą niepokój, ale dziś trudno sobie wyobrazić, że rosyjski agresor jest w stanie zaatakować kraj NATO i Unii Europejskiej. Jego najazd na Ukrainę pokazuje jednak, że nie należy być pewnym czegokolwiek w jego działaniach.