To kolejny bardzo ciekawy projekt domorosłego inżyniera. Powstał na bazie przyczepy o długości 5,5 metra. Jest tak dyskretny, że trudno rozpoznać, że to tak naprawdę dom na kółkach.
Jest to także dowód na to, że nikt tak nie zadba o nasze oczekiwania, jak my sami. Trzeba mieć tylko cierpliwość i fach w rękach. Ta para postanowiła wykorzystać swój potencjał i stworzyć coś, co sprosta ich potrzebom.
Corey i Cait, bo o nich mowa, są twórcami tej przyczepy. W założeniu miała nie rzucać się w oczy. Udało się to utrzymać, choć klimatyzator na dachu i małe okna mogą dawać do myślenia. Niemniej jednak niektórzy mogą pomyśleć, że to chłodnia.
Dopiero otwarcie drzwi ujawnia z czym możemy mieć do czynienia. Pierwsze wrażenie? Wow! Poczucie jakości bije przez obiektyw. Na każdym kroku widać przemyślane decyzje i pieczołowite działania.
Tylne drzwi otwierają widok na część wypoczynkową z jadalnią i obrotowym stołem. Nie zabrakło także kanapy, która jest wystarczająco długa, by zaliczyć na niej solidną drzemkę. Sama kuchnia z dużym blatem i zlewem umożliwia pełnoprawne przyrządzanie posiłków.
Co istotne, w przyczepie wygospodarowano miejsce na niewielką toaletę z prysznicem. Konieczne było więc zamontowanie podgrzewacza oraz zbiorników na wodę (czystą i szarą). Układ zasilania ma wewnętrzne źródło energii, ale może być również zintegrowany z lokalną infrastrukturą.
Dobra izolacja oraz obecność klimatyzacji zapewnia użyteczność zarówno w ciepłe, jak i zimne dni. Najbardziej pomysłowym rozwiązaniem jest tu łóżko, które jest opuszczane elektronicznie. Dzięki temu nie zagraca przestrzeni za dnia.
Trzeba przyznać, że para dała z siebie wszystko i wykonała kawał świetnej roboty. Jak wyglądały koszty? Przyczepa została kupiona za 5 tysięcy dolarów. Jej przeprojektowanie i wyposażenie pochłonęło 15 tysięcy dolarów. Łączny koszt to zatem 20 tysięcy dolarów. Trzeba doliczyć do tego poświęcony czas.
Czy było warto przeznaczać blisko 90 tysięcy złotych na domorosłą przyczepę? Ten efekt jest tak dobry, że nie ma co do tego wątpliwości. Niemniej jednak wielu amatorów wyda równie duże pieniądze, a rezultaty ich prac nie będą równie imponujące. Warto więc przemyśleć, czy samemu brać się do takich zadań.