Wojciech Krzemiński
Wbrew pozorom, włoska marka startowała w licznych przetargach dla służb mundurowych. Przykładem może być nawet Polska, gdzie funkcjonariusze policji otrzymali naprawdę pokaźną flotę flagowych sedanów tego producenta.
Teraz przyszedł czas na zmianę koncepcji, z której skorzystają włoscy koledzy „po fachu”. Nowy radiowóz tej firmy ma pomóc w różnych zadaniach. Wydaje się jednak, że nie będzie służył jako typowe auto pościgowe.
Wszystko za sprawą rodzaju nadwozia oraz zastosowanego układu napędowego. Tak naprawdę trudno znaleźć konkretne argumenty przemawiające za takim modelem. Być może to cena okazała się na tyle atrakcyjna, że włoska policja postanowiła wybrać prezentowane auto.
Nowy radiowóz włoskiej policji
Tamtejsi mundurowi otrzymali aż 850 sztuk Alfa Romeo Tonale. To kompaktowy SUV bazujący na płycie podłogowej i podzespołach Jeepa Compassa. Wygląda jednak o niebo lepiej od swojego amerykańskiego krewnego.
Design jest jednak rzeczą drugo-, a nawet trzeciorzędną w przypadku służby. Czy Polizia di Stato będzie zadowolona? To już pokaże czas. Wróćmy jednak do wątku związanego z wyborem.
Nowy radiowóz wyposażono w układ miękkiej hybrydy oparty na benzynowym, doładowanym silniku o pojemności 1,5 litra. Funkcjonariusze mają do dyspozycji 163 konie mechaniczne. Cały potencjał trafia na przednią oś za pomocą siedmiobiegowej, dwusprzęgłowej skrzyni automatycznej. Tonale osiąga setkę w 8,8 sekundy.
Prezentowany model nie jest więc ani specjalnie szybki, ani też zwinny ze względu na wysokie nadwozie. Poza tym, jest SUV-em bez napędu na obie osie, co w takim przypadku ogranicza jego sens.
>Policja kupiła nowe pojazdy. Osiągają setkę w 3,4 sekundy!
Włosi mają jednak prawo do własnych decyzji. Niebieskie Tonale z charakterystyczną okleiną wyjechały już na drogi. Będą pomagać w patrolowaniu i interweniowaniu. Pozostaje mieć nadzieję, że wykażą się niezawodnością.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że w ofercie tego modelu jest także hybryda plug-in (PHEV), która oferuje 276 koni mechanicznych i sporą baterię, co przekłada się na sprint do setki w 6,2 sekundy oraz kilkadziesiąt kilometrów w trybie elektrycznym. Podejrzewamy jednak, że to była za droga konfiguracja, by policja na nią postawiła.
