Nie jest tajemnicą, że Jeep prowadzi zaawansowane prace nad kolejną generacją Wranglera.
Nowe wcielenie legendarnego modelu ma być mniej toporne i nowocześniejsze, ale nie straci swojego terenowego charakteru. Póki co nie są znane szczegóły techniczne i oficjalne fotografie, ale do sieci wyciekły nieoficjalne zdjęcia wnętrza przyłapanego Wranglera. I rzeczywiście, kokpit jest znacznie bardziej cywilizowany, choć nie pozbawiono go tego, co cechowało poprzednią generację. Ale po kolei… Na wciąż pionowo osadzonej konsoli centralnej znalazł się szeroki ekran dotykowy znany z choćby z modelu Cherokee.
Niżej umieszczono klasyczny panel klimatyzacji, który został z nim zintegrowany. Niżej znalazły się przyciski odpowiedzialne za otwieranie szyb – jak w poprzedniku. Nie zabrakło także nowej kierownicy i zegarów osadzonych w głębokich tubach. Poza tym, kokpit zyskał więcej kolorystycznych wstawek ożywiających cały projekt. Warto też zwrócić uwagę, że nie jest on bardzo długi, jak we współczesnych autach i odległość kierowcy od dolnej krawędzi niemal pionowo poprowadzonej szyby jest skromna, co również jest odniesieniem do tradycji.
Kiedy więc poznamy oficjalnie nowego Wranglera? Jego debiut nastąpi najprawdopodobniej w listopadzie na Salonie w Los Angeles. Do produkcji trafi natomiast w pierwszym kwartale 2018. Czekamy!
Źródło: Motor1