To dobrze, że kolejni producenci dołączają do powstrzymania 70-letniego dyktatora, który ma za nic życie tysięcy ludzi.
Nie mieliśmy wątpliwości, że Nissan znajdzie się po odpowiedniej stronie barykady. Decyzja japońskiej marki jest tą jedyną słuszną. Firma zawiesza sprzedaż i produkcję w Rosji. Właśnie taka powinna być reakcja każdego cywilizowanego przedsiębiorstwa.
Presja społeczna przynosi rezultaty i wiele przedsięwzięć należących do potentatów swoich branż zostaje zawieszonych. Pojedynczy ruch nie wniósłby za wiele, ale masowa akcja z pewnością da do myślenia narodowi, który od lat wchłania kremlowską propagandę.
Nissan wspiera Ukraińców
Poza odpowiedzią na rosyjską agresję, Nissan utworzył fundusz, na który przekazał już 2,5 miliona euro. Ta kwota ma zapewnić wsparcie podczas kryzysu humanitarnego. Dokładnie 1,5 miliona euro z tego budżetu trafi do pracowników Nissana, którzy zostali dotknięci wojną.
„Wszyscy jesteśmy ogromnie poruszeni cierpieniem tak wielu ludzi – w tym członków naszej rodziny Nissana. Utworzyliśmy fundusz Nissan Cares, by okazać wsparcie naszym pracownikom i wspierać podejmowane 24h na dobę międzynarodowe wysiłki, których celem jest reakcja na tę niezmierzoną ludzką tragedię” – oznajmił Makoto Uchida, dyrektor generalny Nissana.
Mamy nadzieję, że te małe kroki setek, a może i tysięcy firm oraz organizacji nakłonią Rosjan do zmian w swoim kraju. Propaganda i agresja Putina muszą w końcu przegrać z dobrem tkwiącym w zwykłych ludziach.