Do tego niebezpiecznego zdarzenia doszło na drodze krajowej numer 11 w miejscowości Brynek. Na szczęście udało się uniknąć poważnych konsekwencji.
Nie jest to jednak zasługa użytkownika pojazdu, tylko pieszych. Nieostrożny kierowca był bliski spowodowania wypadku, w którym ucierpiałyby co najmniej dwie osoby. Do potrącenia brakowało może kilkudziesięciu centymetrów.
Do zdarzenia doszło 13 marca, czyli w miniony poniedziałek. Piesi zamierzali przejść po pasach, które były oznakowane i dobre widoczne dla użytkowników drogi. Z jednej ze stron zbliżał się niebieski pojazd dostawczy.
Nieostrożny kierowca miał sporo szczęścia
Gdy piesi byli już niemal w połowie przejścia, dostrzegli kierowcę, który nie zwalnia. Oboje zatrzymali się, choć w krótkim odstępie czasowym. Nastolatka znalazła się krok dalej. Gdyby postawiłaby kolejny, doszłoby do potrącenia.
Kierowca dostrzegł, pieszych, był już na przejściu. Odbił kierownicą lekko w prawo i na tym etapie nie mógł zrobić niczego więcej. Krótko mówiąc, zdecydowanie opóźnił reakcję. Powinien zatrzymać się przed przejściem, ale pozwolił sobie na nieuwagę.
Czym była spowodowana na skrajna nieostrożność? Jak pokazują liczne zdarzenia, użytkownik pojazdu mógł być rozkojarzony korzystaniem z dodatkowych funkcji pojazdu (na przykład ustawianiem klimatyzacji albo multimediów).
Jeszcze bardziej realna hipoteza to korzystanie z urządzenia mobilnego. Smartfon to prawdziwe dobrodziejstwo XXI wieku, ale też coraz wyraźniejsza przyczyna uzależnienia od social mediów. Kierowcy potrafią przewijać tablice na aplikacjach społecznościowych. I nie ma to końca, bo takie jest założenie wszelkich komunikatorów pochłaniających czas.
Niestety, nic nie wskazuje na to, by ten trend się odwrócił. A powinien, bo jest niezwykle niebezpieczny. Pamiętajmy, że nic nas nie ominie, jeśli sięgniemy po smartfon dopiero po podróży. Urządzenie będzie wyświetlać to samo. Skupmy się zatem na prowadzeniu pojazdu, bo z perspektywy bezpieczeństwa właśnie to jest najważniejsze.