Kiedyś zastanawialiśmy się, dlaczego niektórzy kierowcy postępują wbrew logice, czego przykładem może być mieszanka pośpiechu i agresji.
Jeżeli ktoś się spieszy, to raczej nie powinien tracić czasu na jakiekolwiek zbędne manewry. Niestety, nie w Polsce. Ten nerwowy kierowca w Jeepie wpisuje się w schemat nierozsądnych postaw na drodze.
„W czasie wyprzedzania samochodu dostawczego, z tyłu zaczął „migać” światłami drogowymi kierowca Jeepa. Po wyprzedzeniu dostawczaka schowałem się w lukę między pojazdami. Kierowca Jeepa zrównał się ze mną i zwolnił do prędkości około 90-100 km/h. Jechaliśmy tak chwilę czasu, kiedy do Jeepa zaczęły się zbliżać inne pojazdy lewym pasem kierowca przyspieszył. Wyprzedziłem kolumnę samochodów i zacząłem jechać ze Jeepem, kiedy mnie zobaczył, znowu zwolnił do prędkości około 90-100km/h.” – przekazał nagrywający.
Nerwowy kierowca Jeepa w akcji
Na tym nie koniec. Gdy nagrywający i użytkownik amerykańskiego SUV-a byli blisko siebie, ten drugi znowu zjechał na lewy pas wymuszając na tym pierwszym gwałtowne hamowanie. Później znowu zwolnił.
W końcu jednak sobie odpuścił. I bardzo dobrze. Wydaje się, że niektóre sytuacje drogowe mają swój początek w zupełnie innych miejscach. Kiepski dzień, niepowodzenia życiowe i inne zdarzenia sprawiają, że niewiele trzeba do sprowokowania zdenerwowanego człowieka. Niewykluczone, że właśnie tak było i tym razem.
W takich sytuacjach zalecamy rozsądek. Nie warto prowokować większych konsekwencje. Zachowanie spokoju i ostrożności to podstawy, które powinny przyświecać wszystkim uczestnikom ruchu drogowego.