Zachowania pracowników komunikacji miejskiej zazwyczaj nie budzą zastrzeżeń. Niestety, zdarzają się też niechlubne wyjątki.
Ten bielski nauczyciel z autobusu miejskiego postanowił na siłę przekonywać do swoich racji, które w tym przypadku były tylko i wyłącznie powodem straty czasu. Nie dały absolutne nic, a zaszkodziły wszystkim uczestnikom.
Zacznijmy od tego, że na ulicy odbywały się prace remontowe. Wolny był tylko jeden pas, na którym odbywał się ruch wahadłowy. Kierowca osobówki wyjechał z parkingu znajdującego się przy odcinku będącym w przebudowie.
Zorientował się, że nic nie nadjeżdża więc wjechał na prowizoryczny pas. Wtedy jednak na horyzoncie zjawił się kierowca autobusu miejskiego, który zablokował przejazd. Próba wyjaśnienia sytuacji nie rozwiązała problemu. Mężczyzna nie zamierzał odpuszczać. Wydaje się, że powinien doczekać się reprymendy od przełożonych.