Wojciech Krzemiński
Auta stopniowo drożeją, w czym pomagają zaostrzające się normy emisji i bezpieczeństwa oraz postępująca inflacja. Właśnie dlatego spora liczba klientów szuka przystępnych ofert pod względem ekonomicznym.
Jeśli liczą się praktyczność i cena, to warto poznać bliżej najtańsze kombi na polskim rynku. Wbrew pozorom, nie jest żaden chiński pojazd. Logo producenta pochodzi z Europy, podobnie zresztą jak zastosowana technologia. Ale po kolei…
Prezentowany model jest oferowany od 2021 roku, co oznacza, że nie ma ogromnego bagażu doświadczeń. Ponadto, to dopiero jego pierwsza generacja. Mimo tego, ma już na koncie istotne sukcesy sprzedażowe.
Przejdźmy więc do rzeczy. Oto Dacia Jogger, czyli produkt będący przykładem zdroworozsądkowego podejścia do motoryzacji. Według rumuńskiego producenta, reprezentuje klasę kompaktów, choć uwzględniając płytę podłogową (przedłużoną CMF-B) oraz wymiary, to raczej segment B+, co oczywiście nie jest żadną ujmą.
No właśnie, wymiary. Rumuńskie auto ma 4547 milimetrów długości, 1784 milimetry szerokości i 1632 milimetry wysokości Przy tych parametrach, rozstaw osi sięga 2897 milimetrów. Mówimy więc o samochodzie nieco krótszym i węższym, niż Peugeot 308 SW czy Volkswagen Golf Variant.
Najtańsze kombi nie musi być brzydkie
Design jest naprawdę przyzwoity. Najnowszy nurt stylistyczny tej marki cieszy oko, choć oczywiście jest daleki od fajerwerków. Można go jednak określać mianem atrakcyjnie ostrożnego – jakkolwiek to brzmi. Dobre wrażenie robi pas przedni z ładnymi reflektorami i grillem, w który wkomponowano nowe logo.
Profil ujawnia natomiast pokaźną długość, którą urozmaicają zwężające się przeszklenia i masywne błotniki. Uwagę zwracają także plastikowe osłony, które mają chronić dolne krawędzie. Te atrybuty mają skutecznie nawiązywać do crossoverów.
Tył wydaje się ciekawy, choć złośliwi twierdzą, że jest przeszczepiony z Volvo. Rzeczywiście, pionowe lampy mają zbliżony kształt do tych stosowanych w poprzednim XC90, ale nie ma mowy o znaku równości. To zupełnie inny projekt, o czym świadczy niemal płaska klapa bagażnika.
W tym miejscu należy się zatrzymać. Pamiętasz pierwsze generacje Logana i Sandero? Jeśli tak, to z pewnością możesz dojść do tego samego wniosku, co my. Rumuńska marka zrobiła ogromny postęp. Polski, stęskniony motoryzacyjnie naród może jej zazdrościć.
Praktyczne wnętrze
W kabinie nie jest tak surowo, jak może się wydawać. Kokpit jest prosty i ergonomiczny, a przy tym całkiem nieźle wygląda. Jako że najtańsze kombi oznacza podstawową wersję, nie ma tu za wielu bajerów, ale przeciętny użytkownik nie powinien specjalnie narzekać.
Zegary są analogowe, a przy tym – czytelne. Przed nimi znalazła się wielofunkcyjna kierownica, którą pokryto skórą ekologiczną. Z kolei na konsoli centralnej dominuje ekran multimedialny o przekątnej 8 cali. Pod nim jest jeszcze niezależny panel klimatyzacji.
Jakość materiałów nie zachwyca, ale zasługuje na czwórkę. Spasowanie jest przyzwoite, a twarde tworzywa – całkiem przyjemne w dotyku. Do tego dochodzi tapicerowany dekor zdobiący „deskę”. Krótko mówiąc, jest naprawdę nieźle.
W kategorii przestronności, nie sposób narzekać. Bez najmniejszych problemów zmieszczą się tu cztery osoby średniego wzrostu i odbędą wygodną podróż. No jasne, że siedzenia mogłyby oferować większy komfort, ale i tak jest przyzwoicie.
Co ciekawe, najtańsze kombi w Polsce może zostać doposażone w trzeci rząd siedzeń. Dwa dodatkowe miejsca mogą się przydać, gdy rodzina jest większa, niż wskazywałaby na to europejska średnia.
Z kolei bagażnik jest duży i ustawny. W konfiguracji pięciomiejscowej, oddaje do dyspozycji 607 litrów wolnej przestrzeni. Nie ma zatem mowy o jakichkolwiek wyrzeczeniach. Do tego dochodzi garść praktycznych rozwiązań. Nas najbardziej jednak cieszą tapicerowane burty, co w przypadku takiego modelu nie jest oczywiste.
Bardzo tania jazda
Oprócz stosunkowo niskiej ceny (jak na kombi tych gabarytów), można liczyć na ekonomiczną jazdę. Gwarantuje to nie tylko 100-konny silnik benzynowy o pojemności 1 litra. Kluczem do sukcesu jest tu fabryczna instalacja gazowa.
Dacia Jogger, podobnie jak inne modele, ma seryjne LPG, które cieszy się bardzo dużym wzięciem. W końcu gaz jest tańszy o mniej więcej połowę od pozostałych paliw. Poza tym zawsze można jeździć na benzynie, ponieważ auto posiada dwa duże zbiorniki, a nie tylko jeden uzupełniony małym „zapasem”.
Co ważne, wspomniana jednostka została zintegrowana także z sześciobiegową skrzynią manualną. Uwzględniając to wszystko, aż ciężko uwierzyć, że masa własna tego samochodu to zaledwie 1223 kilogramy.
Tak na marginesie, to najtańsze kombi w Polsce wyposażone w instalacje gazową jest znacznie bardziej ekologiczne, niż 500-konny SUV o masie 2,5 tony. A jednak to ten drugi będzie miał większe przywileje i utrzyma się dłużej na rynku. To pokazuje skalę absurdu, w którym znalazło się europejskie prawo.
>To najtańszy crossover na rynku. Polacy doceniają japońską konstrukcję
Wróćmy jednak do głównej bohaterki. Dynamika Dacii Jogger nie powala, ale jest akceptowalna. Sprint do setki zajmuje 12,3 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 175 km/h. Jeżeli chodzi o spalanie, to wiele zależy od samego paliwa.
W przypadku benzyny, można zmieścić się w 7 litrach. Na tym samym dystansie potrzeba alternatywnie 8,5 litra gazu. Łatwo policzyć, co jest korzystniejsze. Warto dodać, że komputer pokładowy podaje zasięg na jednym i drugim paliwie.
Ile kosztuje najtańsze kombi na rynku?
Czas na słodko-gorzkie fakty. Dacia Jogger, czyli najtańsze kombi w Polsce startuje od 86 050 złotych, co sugeruje oficjalny konfigurator modelu. Fakt, nie jest to mała suma, ale na tle innych modeli z takim nadwoziem można ją uznać za wręcz promocyjną. Takie czasy.
Poza tym, w standardzie jest właśnie instalacja LPG. Wyposażenie również cieszy. Oprócz wspomnianych klimatyzacji i ośmiocalowego ekranu, w jego skład wchodzą m.in.: elektryczne i podgrzewane lusterka, system wspomagania parkowania tyłem, elektryczne szyby (przód i tył), fotel kierowcy z regulacją wysokości, światła LED, centralny zamek, tryb eko, a także pakiet systemów wsparcia, który za chwilę będzie jeszcze szerszy ze względu na nowe normy Unii Europejskiej.
Czy najtańsze kombi w naszym kraju zasługuje na uwagę? A i owszem. Dacia Jogger jest znacznie lepszym samochodem, niż można przypuszczać. Niektórych kierowców odstrasza już samo logo producenta, co wydaje się zaściankowym podejściem.
Najlepiej sprawdzić ten samochód na własną rękę i zobaczyć, że oferuje znacznie więcej, niż auta miejskie, które nie kosztują o wiele mniej. Zresztą, nowe Polo jest nawet droższe, a fabrycznego gazu tam nie uświadczymy.
