Nikt raczej nie wiedział, że właśnie dziś pozna design nowej generacji kultowego modelu.
MINI 2023 będzie ewolucją aktualnego wcielenia. Niewielu spodziewało się tak wyraźnych zmian w tylnej części karoserii. Projektanci być może chcieli zaspokoić gusta azjatyckich klientów. Zresztą, właśnie tam przyłapano samochód gotowy do produkcji – dokładnie w Chinach.
Lampy zmieniły kształt. Teraz są trójkątne. Mają wypełnienie LED i złączone są czarną listwą. Jak widać, na tej drugiej widnieje napis Cooper S, co oznacza wersję lekko usportowioną. Pas przedni to natomiast okrągłe reflektory, masywny zderzak i jeszcze mniejszy wlot powietrza, niż dotychczas.
Uwagę zwraca również nadwozie – jak widać, będzie występowało w wariancie trzydrzwiowym. Dziś to już rzadkość, ale MINI nie zapomina o protoplaście i swojej historii. Wariant pięciodrzwiowy powinien uzupełnić gamę.
Wewnętrzna ewolucja
Co ciekawe, wnętrze też uległo licznym modyfikacjom, choć sam motyw projektu pozostał bardzo podobny. Podszybie zostało przykryte matami i nie wiadomo czy gości tam prędkościomierz. Jeżeli tak, to będzie cyfrowy. Dalej zamontowano przezroczystą płytkę, która ujawnia obecność head-up display.
Z kolei na konsoli centralnej znalazł się duży ekran dotykowy umieszczony w okrągłym szkle. Co ciekawe, nie ma on ramki i nie został wkomponowany w deskę. Wystaje poza obrys kokpitu i rzuca się w oczy. Poniżej wygospodarowano przestrzeń na niezależny panel klimatyzacji.
Bogata oferta silników
Dokładna paleta jednostek MINI 2023 nie została ujawniona, ale wiemy już, że nowe MINI będzie dostępne w wersjach spalinowych – zarówno benzynowych, jak i wysokoprężnych. Każdy z silników zasilany paliwem będzie miał oczywiście turbodoładowanie.
New MINI @MINI@BMW @BMWGroup @GWMGlobal pic.twitter.com/GFq55Rw2ai
— Greg Kable (@GregKable) December 10, 2021
W ofercie będzie także wariant elektryczny – podobnie jak w aktualnej generacji. Niewykluczone, że nowe wcielenie otrzyma więcej tego typu wersji. Celem brytyjskiej firmy jest sprzedaż aut elektrycznych na poziomie 50% do 2027 roku. Ambitne.
Warto dodać, że będzie to ostatnie MINI dostępne z jednostkami spalinowymi. Pozostaje mieć nadzieję, że inżynierowie wykonali wszystko, co trzeba, by okazało się dopracowanym i pożądanym samochodem. Debiut nastąpi pewnie w przyszłym roku.