Kanadyjski kierowca zwolni fotel w najsłabszej ekipie ostatnich lat. To żadne zaskoczenie biorąc pod uwagę to, że utrzymał się dwa lata i nie pokazał niczego nadzwyczajnego.
Latifi żegna się z Williamsem. Odejdzie po zakończeniu sezonu 2022. Przypomnijmy, że był następcą Roberta Kubicy. Polak postanowił odejść z brytyjskiego zespołu w 2020 roku. Wówczas 25-letni Nicholas, syn miliardera, przekonał do siebie władze teamu. Czym? Jego umiejętności nie były małe, ale to pieniądze odegrały największą rolę.
Tak, Formuła 1 to sport dla bogatych. Może brzmi to krzywdząco, ale takie są fakty. Istnieje co najmniej kilku kierowców w stawce, którzy nie są lepsi od sporej grupy z innych, słabszych serii wyścigowych, a mimo to wciąż dostają swoje szanse. Pieniądze rządzą światem – to tak na marginesie.
Latifi żegna się z Williamsem
Pierwszy sezon Nicholasa w F1 był bardzo trudny dla całej ekipy. Latifi nie zdobył żadnych punktów, ale uwzględniając formę Williamsa oraz traktowanie priorytetowe Russella, trudno się dziwić, że nie zdołał przebić się ani razu do pierwszej dziesiątki.
W 2021 roku było już lepiej. Kanadyjczyk miał przebłyski dobrej jazdy i zdołał uzbierać siedem oczek. Nie jest to wybitny rezultat, ale trzeba go odnieść do najgorszego zespołu w stawce, co wyraźnie zwiększa jego wartość.
Kibice nie byli wielkimi fanami Latifiego. Powód? Nie wyróżniał się w żaden sposób. Najczęściej jeździł słabo lub przeciętnie, a przy tym brakowało mu brawurowych manewrów. Wielu złośliwych i ironicznych kibiców twierdzi, że jego największym osiągnięciem był ostatni wyścig poprzedniego sezonu, który doprowadził do wyjazdu samochodu bezpieczeństwa. To pozwolił Verstappenowi nadrobić straty i wyprzedzić Hamiltona, co było jednoznaczne ze zdobyciem tytułu.
Dlaczego akurat teraz ogłoszono, że Latifi żegna się z Williamsem? Podejrzewamy, że brytyjska ekipa ma już oficjalnego następcę 27-latka. Czyżby był to Nyck de Vries? Trudno to wykluczyć biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności. Podejrzewamy, ze komunikat na temat nowego kierowcy pojawi się w najbliższych dniach. Trzeba więc uzbroić się w cierpliwość.