Nowoczesne technologie pozwalają na sięganie w głąb historii. Świetnym tego przykładem jest ten materiał.

Młode osoby wychowane w Polsce często nie zdają sobie sprawy, jak było 100 lat wcześniej. Historię znają z książek lub lekcji, które nierzadko są dalekie od ciekawych. Takie nagrania zapadają w pamięć znacznie skuteczniej i ujawniają piękno, które cechowało lata 20. Dzięki nim możemy zobaczy, jak wyglądały drogi Europy i Ameryki.

Warto podkreślić, że to stare nagranie zostało „zremasterowane”. Mówiąc prościej, poprawiono jego jakość – zarówno dźwiękowo, jak i graficznie. Co istotne, czarno-biały obraz zyskał kolor. Teraz można więc zobaczyć jeszcze dokładniej, jak wyglądał świat ponad wiek temu.

Lata 20. w aglomeracjach świata

Paryż, Nowy Jork, a może Londyn? To przykłady miast, które można zobaczyć na poniższym filmie. Jest ich oczywiście więcej. Wspaniale jest poznać zupełnie inny świat, bo tak to trzeba nazwać. Wydaje się, że ten ciekawy materiał może zainteresować nie tylko fanów motoryzacji, ale też pasjonatów historii, mody i wielu innych dziedzin.

Warto zwrócić uwagę, że w największych miastach świata już wtedy był bardzo duży ruch. Samochody wyglądały oczywiście inaczej, podobnie jak kultura jazdy. Pamiętajmy, że równocześnie korzystano z transportu konnego. W pewnym sensie można nazywać to chaosem, ale w tym wszystkim jest mnóstwo uroku.

Nietrudno dostrzec także licznych zwolenników jednośladów. Dziś wraca się do rowerów z innych przyczyn niż te ekonomiczne – głównie chodzi o styl życia, zdrowie i środowisko. W pewnym sensie historia zatacza koło.

Inaczej pod każdym względem

Można również odnieść wrażenie, że społeczeństwa miały w sobie więcej elegancji. Chodzi oczywiście o same stroje. Nie było tak różnorodnie, jak dziś, ale klasa emanowała na każdej ulicy. Nie trzeba było grubego portfela, by ją mieć.

Warto poświęcić niewiele ponad 8 minut, by przenieść się w czasie i zobaczyć, jakie były lata 20. Czy lepiej? To już kwestia interpretacji. Na pewno wolniej. Z pewnością znaleźliby się zwolennicy przeniesienia przeszłości w przyszłość. I trudno się temu dziwić.