Czy porównywanie osiągów samochodu i motocykla ma sens? Teoretycznie nie, ale każdy fan motoryzacji chętnie zobaczy takie starcie.
Lamborghini Aventador SVJ i Suzuki Hayabusa to dwie sportowe maszyny, które potrafią przypomnieć o ostatnich posiłkach. I nie chodzi o ich design (ten jest bardzo udany), tylko tempo w jakim przyspieszają po wciśnięciu pedału gazu lub odkręceniu manetki.
Włoski bolid drogowy ma znacznie większy silnik oddający do dyspozycji więcej mocy, a do tego posiada napęd na obie osie. Czy to skazuje japoński motocykl na przegraną? Niekoniecznie. Wszystko za sprawą lekkości, która robi różnicę. Stosunek mocy do masy odgrywa tu bardzo ważną rolę.
Lamborghini Aventador SVJ i Suzuki Hayabusa
Przejdźmy jednak do szczegółów. Sercem Lamborghini Aventador SVJ jest benzynowa, wolnossąca jednostka V12 o pojemności 6,5 litra. Oddaje do dyspozycji użytkownika 770 koni mechanicznych oraz 720 niutonometrów. Przenoszeniem tych pokaźnych wartości na wszystkie koła zajmuje się siedmiobiegowa skrzynia zautomatyzowana. Masa własna pojazdu to 1525 kilogramów.
Jak na tym tle wypada Suzuki Hayabusa? Posiada czterocylindrowy silnik o pojemności 1,3 litra, który generuje 197 koni mechanicznych i 155 niutonometrów. Na tle Lamborghini nie wygląda to imponująco, ale masa własna motocykla to zaledwie 260 kilogramów. Waży więc niemal sześć razy mniej, niż Aventador, który jednak nie jest sześć razy mocniejszy.
Inna sprawa to szybki start. Motocyklem bardzo trudno ruszyć w sposób umożliwiający maksymalne wykorzystanie mocy. Przeniesienie takiej mocy na tylne koło przy tej masie to prawdziwy wyczyn, nawet jeśli wspomaga to elektronika.
Włoskie auto dysponuje natomiast czterema kołami w napędzie, co wyraźnie ułatwia pracę kierowcy. Wytypowanie zwycięzcy nie jest więc łatwe. Pozostaje obejrzeć poniższy materiał, który daje odpowiedź na nurtujące pytanie.