Do kolejnego niebezpiecznego zdarzenia drogowego doszło na ulicach Jeleniej Góry. Sprawą zajmuje się policja.
Nagranie pochodzące z samochodu świadka ujawnia moment kolizji i późniejszą ucieczkę. Zaczęło się od nieostrożnej zmiany pasa ruchu, której dopuścił się kierowca Mazdy. Wtedy też doszło do zderzenia z użytkownikiem BMW. Obaj uczestnicy zdarzenia zjechali na stację wraz ze świadkiem w Dacii Lodgy.
Szybko okazało się, że sprawca nie zamierza ponieść odpowiedzialności za swoje czyny. Po zatrzymaniu, gwałtownie ruszył i zaczął uciekać chodnikiem. Kierowca bawarskiego coupe postanowił go gonić. Tuż obok przechodził pieszy.
Kierowcy zjechali dopiero na jezdnię dopiero na przystanku autobusowym. Sprawca wjechał szybko w drogę podporządkowaną, a poszkodowany nie zdążył przeciąć drogi i musiał czekać aż inne pojazdy przejadą. Próba ucieczki okazała się udana. Mimo różnicy w potencjale samochodów, nie udało się złapać kierowcy Mazdy.
Cenne nagranie
Drugi świadek, który jest autorem tego nagrania przekazał je policji i poszkodowanemu. Spotkał mundurowych i kierowcę BMW pół godziny później, gdy przy ulicy spisywano zeznania. Materiał szybko dostał się więc w powołane ręce.
Taka postawa jest oczywiście godna naśladowania i powinna być powielana przez nas wszystkich. Każdy może być ofiarą złych decyzji innych uczestników ruchu. Pozostaje pytanie, czy poszkodowany też otrzyma mandat za jazdę po chodniku. Miał uzasadnienie, ale prawo jest prawem i jeśli trafił na „służbistów” to mógł skończyć z karą.