Kolejny międzynarodowy konkurs został rozstrzygnięty. Tym razem to płeć piękna zdecydowała, które samochody zasługują na uhonorowanie.
Kobiety wybrały Światowy Samochód Roku 2023. Niektórych czytelników może zaskoczyć ich wybór. Im dłużej jednak nad tym się zastanowić, tym bardziej staje się to logiczne i zrozumiałe. Jak widać, kobiety nierzadko są bardziej pragmatyczne, niż mężczyźni.
Jaki więc model zyskał ich uznanie? To najnowsza KIa Niro. Tak, koreański crossover przekonał do siebie największe grono. Warto w tym miejscu dodać, że międzynarodowe jury składało się z 56 pań reprezentujących 40 krajów.
Światowy Samochód Roku 2023 według pań
Kobiety wyłoniły nie tylko jednego laureata. Konkurs zawierał oczywiście podział na kategorie, dlatego większa liczba modeli miała szanse na (mniejsze, choć wciąż istotne) tytuły. Oto laureaci konkursu na Kobiecy Światowy Samochód Roku 2023:
- Samochód miejski 2023: KIA Niro
- Samochód wyczynowy 2023: Audi RS3
- Rodzinny SUV 2023: Jeep Avenger
- Większe auto 2023: Citroen C5 X
- Duży SUV 2023: Nissan X-Trail
- Pick-up/4×4 2023: Ford Ranger
- Światowy Samochód Roku 2023: KIA Niro
To naprawdę bardzo ciekawe zestawienie. Warto w tym miejscu dodać, że KIA Niro została doceniona za niebanalny styl, szeroką gamę silnikową (hybrydy i wersja elektryczna), praktyczne, dobrze wykonane wnętrze i bardzo dobre wyposażenie.
Jak każdy fan motoryzacji wie, w tym zestawieniu dominują auta spalinowe. Czyżby na kobiecy konkurs nie wpływało ekologiczne lobby? Jeżeli tak, to mamy nadzieję, że wartość i popularność tego przedsięwzięcia będzie rosła.
Jedyny wybór, który budzi kontrowersje to Jeep Avenger. I nie chodzi tu o to, że jest złym samochodem. Nic bardziej mylnego. Problem tkwi w kategorii. Nowość jest mniejsza niż Jeep Renegade, co oznacza naprawdę skromne gabaryty. Trudno więc mówić o samochodzie stricte rodzinnym, tym bardziej że na większości rynków występuje on wyłącznie w wersji elektrycznej.
Kobiecy Światowy Samochód Roku 2023 przyniósł dużo niespodzianek, które z pewnością ucieszyły konserwatywnych fanów motoryzacji. Jesteśmy ciekawi, jak długo uda się paniom upierać „elektrycznym trendom”, które są wymuszane na Starym Kontynencie. Europejkom będzie na pewno trudniej.