Wydaje się, że osoby, których praca polega na prowadzeniu pojazdów powinny być wzorem dla innych uczestników ruchu.
To jednak naiwna teoria. Rzeczywistość nie jest już tak optymistyczna, co ma swoje konsekwencje. Kierowcy zawodowi potrafią łamać przepisy jeszcze wyraźniej i częściej, niż inni użytkownicy samochodów. Często mają się za lepszych i lekceważą otoczenie.
To kolejny tego przykład – i to prosto z Polski. Na nagraniu widać fragment drogi krajowej DK50. Nagle dochodzi do gwałtownego hamowania TIR-a oraz Audi A6. Dym z opon świadczył o zablokowaniu kół, a to oznacza naprawdę awaryjne wytracanie prędkości. Okazało się, że z przeciwka nadjeżdżały dwa autokary.
Z drogi śledzie, autokar jedzie
Ich kierowcy postanowili zawrócić i jechać pod prąd. Najpewniej dlatego, że dalej doszło do zatoru drogowego. Tym sposobem narażali siebie, pasażerów i innych na czołowe zderzenie, które mogło skończyć się tragedią.
Na tym odcinku ruch odbywał się normalnie. Każdy poruszał się więc ze znaczną, ale dozwoloną prędkością. Spotkanie z autokarami jadącymi w przeciwnym kierunku tym samym torem jazdy było bardzo niebezpieczne.
Takie zachowania nie podlegają żadnym usprawiedliwieniom. Aż trudno uwierzyć, że takie osoby otrzymują prawo jazdy i zajmują się przewozem osób. Pozostaje mieć nadzieję, że materiał trafił na policję i sprawa została odpowiednio załatwiona. Nie ma wątpliwości, że nieodpowiedzialni kierowcy zawodowi powinni stracić uprawnienia.