Sygnalizacja świetlna to jeden z fundamentów ruchu drogowego. Dzięki niej można uniknąć wielu niebezpiecznych zdarzeń.
Nie każdy kierowca podchodzi do niej w sposób prawidłowy. Niektórzy pozwalają sobie nawet na lekceważenie. Najczęstszym zjawiskiem jest wciskanie gazu, gdy pojawi się żółte światło zaraz po zielonym. W takich okolicznościach należy zacząć hamować, jeżeli odległość od skrzyżowania jest znacząca. Ten kierowca ciężarówki o tym zapomniał.
Zaczęło się od zmiany pasa przez użytkownika Opla, który wjechał na środkowy tor jazdy. Dystans między nim a ciężarówką była znacząca. Wtedy też zielone światło zmieniło się na żółte i pojawiły się kłopoty.
Nieostrożność i kolizja
Osoba prowadząca Corsę dostrzegła jeszcze funkcjonariusza policji, dlatego nie zamierzała ryzykować i gwałtownie zahamowała. Jadący za nią kierowca ciężarówki wyraźnie opóźnił hamowanie. Z pewnością nie spodziewał się, że ktoś przed dni tak gwałtownie wytraci prędkość.
Mężczyzna próbował odbić w lewo, by uniknąć kolizji, ale i tak doszło do kontaktu. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Nie ma wątpliwości, że kierowca ciężarówki jest sprawcą zdarzenia. Potwierdza to także kara wymierzona przez funkcjonariuszy – 500 złotych i 6 punktów karnych.
Mamy jednak nieodparte wrażenie, że gdyby nie patrol policji, to co najmniej jeden z uczestników tego zdarzenia przejechałby na żółtym… To oczywiście nie zmienia faktu, że zawsze należy przestrzegać przepisów i utrzymywać koncentrację podczas prowadzenia wszelkiego rodzaju pojazdów.