Koreański samochód elektryczny przeszedł wymagającą próbę, która mogła okazać się bardzo dużym wyzwaniem.
KIA EV6 w teście łosia okazała się sporym zaskoczeniem. Nie wszyscy wróżyli jej dobry wynik W samochodzie można liczyć na nisko umieszczony środek ciężkości, ale masa własna i gabaryty powinny utrudnić zadanie. Inżynierowie wykonali jednak bardzo dobrą pracę.
Zacznijmy od tego, że wykorzystano egzemplarz w wersji GT Line, który ma 229 koni mechanicznych, napęd na tylną oś oraz baterię o pojemności 77 kWh. Samochód wykorzystywał opony Continental ContiPremiumContact 6 w rozmiarze 225/45 R20.
KIA EV6 – test łosia
Aby zaliczyć próbę konieczne było utrzymanie się w wyznaczonych strefach przy prędkości sięgającej 77 km/h. Okazało się, że można nawet ją przebić. Test ujawnił, że auto bardzo dobrze dało sobie rade nawet przy 78 km/h.
Dopiero 80 km/h doprowadziło do strącenia pachołków. Warto jednak zwrócić uwagę, że nie było mowy o przesadnej nad- lub podsterowności. KIA EV6 utrzymała właściwy tor jazdy i dała się kontrolować, co jest niezwykle ważne z perspektywy przeciętnego kierowcy, który może nie spodziewać się zagrożenia.
Przypomnijmy, że KIA EV6 kosztuje 179 900 złotych w wersji podstawowej. Klient decydujący się na taki egzemplarz otrzymuje podstawowe wyposażenie, silnik o mocy 170 koni mechanicznych. napęd na tylną oś i baterię o pojemności 58 kWh. Topowa 585-konna konfiguracja z baterią o pojemności 77,4 kWh i napędem AWD to koszt 281 900 złotych.