Praktycznie w każdym mieście istnieje bardzo duża liczba lokalizacji wymagająca od kierowców większej uwagi.
Katowice nie są tu wyjątkiem. Tym razem nie chodzi o zakręt mistrzów, a nietypowe skrzyżowanie tuż przy alei Roździeńskiego. Uprzejmość w tym miejscu bywa kosztowna, o czym przekonał się pewien kierowca hiszpańskiego auta.
Nagrywający zostawił mu miejsce, by ten mógł przeciąć jezdnię i przedostać się na ulicę Szwedzką, Problem w tym, że odcinek miał dwa pasy. Ten drugi nie był dobrze widoczny z perspektywy użytkownika SEAT-a. Kierowca musiał wyraźnie wjechać na prawy pas, by dostrzec potencjalne zagrożenie. Wtedy było już za późno.
Uprzejmość w tym miejscu bywa kosztowna
Ibiza znalazła się na kursie kolizyjnym z prawidłowo jadącą Skodą. Użytkownik czeskiego auta dostrzegł zagrożenie i zaczął hamować. Niestety, nie udało się uniknąć kolizji. Przód Fabii uderzył w prawe drzwi Ibizy. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Za zdarzenie odpowiada kierowca SEAT-a – nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Niemniej jednak nagrywający mógł zachować się nieco rozsądniej ostrzegając sprawcę zdarzenia o potencjalnym zagrożeniu.
Doskonale wiemy, że z perspektywy kierowcy Ibizy nie było za wiele widać, bo znamy to miejsce. Nie jest to oczywiście usprawiedliwienie tylko wskazanie okoliczności zdarzenia, którego dało się uniknąć.
Niemal codziennie w godzinach szczytu można spodziewać się zatoru drogowego w tamtym miejscu. Powodem jest wzmożony ruch wśród kierowców, którzy zamierzają przejechać pod wiaduktem i zawrócić w stronę Częstochowy.
Podczas przepuszczania warto mieć na uwadze bezpieczeństwo i potencjalne skutki naszego zachowania. Niekiedy lepiej być „surowszym” albo po prostu bardziej zaangażować się w wykonanie manewru – w granicach rozsądku, rzecz jasna.