Amerykański, mocno egzotyczny pick-up doczekał się kuracji odmładzającej. Można było spodziewać się takiej kolei rzeczy, ponieważ Wrangler, na którym bazuje ma już to za sobą.
Oto Jeep Gladiator 2024. Nie widać wielkich różnic? Fakt, zmieniło się naprawdę niewiele. Tak naprawdę trzeba wyostrzyć wzrok, by dostrzec lekko zmodyfikowany pas przedni, gdzie zagościły nowe wypełnienia reflektorów oraz nowa faktura siedmioczęściowego grilla.
Zanim jednak przejdziemy do przedstawienia zaktualizowanego modelu, warto dodać, że wkrótce zakończy on swój żywot w Europie. Dlaczego? Teoretycznie, wszystko mogło się udać. Auto świetnie wygląda, ma mocnego i lubianego diesla, a do tego potrafi pokonywać naprawdę trudny teren.
Idealne auto do pracy? Otóż, nie. Powodem tego jest bardzo skromna ładowność. Skoro na pakę możemy włożyć zaledwie 600 kilogramów, to o czym my mówimy? Konkurencja bierze ponad tonę i kosztuje mniej. W przypadku auta do pracy ma to ogromne znaczenie.
Ten model ma więc mocno okrojony target – ludzi, którym po prostu podoba się jego charakter, niekoniecznie przeznaczony do ciężkiej pracy. Nic więc dziwnego, że pragmatyczni Europejczycy nie przekonali się do niego na tyle, by mógł być tu rentowny.
Jeep Gladiator 2024 – kluczowa zmiana w kabinie
O ile z zewnątrz trudno zorientować się, że coś uległo modyfikacjom, o tyle w środku od razu rzuca się w oczy nowy ekran multimedialny. Jest znacznie większy od tego poprzedniego i zapewnia nowocześniejszy interfejs. Warto dodać, że uzupełniają go przyciski funkcyjne.
>Jeep Wrangler 2024 zaprezentowany. Lepiej weź lupę
To, co było niżej zachowało swoje miejsce. I bardzo dobrze, bo fizyczne przyciski to funkcjonalność i lepsza ergonomia. Dotyczy to szczególnie panelu klimatyzacji, którego znalezienie w tym aucie nie wymaga grzebania w menu.
A co z jednostkami napędowymi? Fundamentem jest benzynowy silnik 3.6 V6 Pentastar, którego znany z poprzednich generacji Wranglera. Dziś nie jest on już oferowany w Europie, ale w ekologicznych Stanach Zjednoczonych – już tak. I to z powodzeniem.
Diesel trafi do specjalnej wersji „FarOut Edition”, która zakończy jego historię w tym modelu. O hybrydzie z Wranglera nie ma żadnych informacji i raczej tak pozostanie do końca. Jeżeli ktoś chce zakupić Gladiatora, to powinien się spieszyć. Wkrótce może ich zabraknąć na naszym rynku.