Ostatnio opisywałem Wam historię rozbitego busa na polskich rejestracjach, którego kierowca postanowił wrócić na kołach z Hiszpanii… Jak wiecie, nie udało mu się, bo zareagowała tamtejsza policja.
Wydaje się jednak, że w Indiach mogłoby to przejść bez większego zdziwienia. Dlaczego? Bo tam granica zaskoczenia na drodze jest znacznie dalej. Oto kolejny tego dowód – bardzo podobny do polsko-hiszpańskiego przypadku, tyle że w innej skali…
Pewien mężczyzna zdecydował się podróż kompletnie zniszczoną Corollą. Auto z pewnością dachowało i uderzyło w jakiś słup, co zaowocowało złamaniem w pół – lewy próg od strony pasażera (ruch lewostronny) praktycznie przestał istnieć. Nie było też tylnej opony. To jednak nie powstrzymało dzielnego kierowcy. Zobaczcie sami: