Przepisy ruchu drogowego, zaostrzony taryfikator, kampanie społeczne – niektórzy są na to wszystko „odporni”.
Nie brakuje uczestników ruchu podejmujących skrajnie nieodpowiedzialne decyzje. Jazda pod prąd po S3 jest tego kolejnym przykładem. Do zdarzenia doszło 9 września na odcinku drogi S3 w okolicy miejscowości Deszczno (powiat gorzowski).
Pasażerowie autokaru jadący do Międzyrzecza chwycili za smartfony, by nagrać kierowcę, który swoją Mazdą poruszał się po jezdni prowadzącej w przeciwnym kierunku. Potencjalne konsekwencje jego bezmyślnego zachowania mogły być tragiczne.
Jazda pod prąd po S3
Kierowca japońskiego samochodu nie reagował na to, co dzieje się w jego otoczeniu. Na szczęście udało się uniknąć wypadku. Materiały trafiły na policyjną skrzynkę Stop Agresji Drogowej, dlatego sprawca niebezpiecznej sytuacji może spodziewać się poważnych konsekwencji.
Policja apeluje, by nie postępować w ten sposób. Pominięcie zjazdu lub korek nie są powodami, by zawracać na drodze ekspresowej lub autostradzie. Jazda pod prąd po S3 mogła skończyć się tragedią, jak wiele innych takich zdarzeń.
Od 17 września obowiązuje nowy taryfikator, dlatego za takie przewinienia będą obowiązywały jeszcze surowsze kary. W przypadku jazdy po prąd, kierowca może spodziewać się 15 punktów. Na tym nie koniec, ponieważ policjant ma prawo wypisać wniosek o ukaranie przez sąd, które w takich sytuacjach wydaje się w pełni uzasadnione.