Agresja jest częstym widokiem na polskich drogach. Niestety, nic nie wskazuje na to, by sytuacja uległa poprawie.
Na niektórych nie działa nawet zaostrzony taryfikator. Oto kolejny tego przykład, który miał miejsce w Dąbrowie Górniczej na Alei Zagłębia Dąbrowskiego (droga nr 94 w kierunku Katowic). Na nagraniu widać, jak bandyta drogowy prowokował kolizję.
Nagrywający oznajmił, że ruch był wzmożony przez godziny szczytu. Kierowca czerwonego kombi miał pospieszać go światłami drogowymi i jechał na zderzaku. Nie było to ani mądre, ani bezpieczne. Autor materiału zachował jednak spokój.
Bandyta drogowy prowokował kolizję
W końcu zjechał na prawy pas, ale to nie był koniec. Kierowca szwedzkiego auta nie zamierzał odpuszczać, co jednoznacznie wskazywało na to, że jego pośpiech nie był tak istotny, skoro tracił czas. Pozwolił sobie na skrajnie nieodpowiedzialne manewry.
Bandyta drogowy zajechał drogę nagrywającemu i zaczął hamować. Gdyby ten drugi nie zareagował, doszłoby do kolizji. Zmiana toru jazdy niewiele dawała, ponieważ agresor robił to samo, by uniemożliwić zachowanie bezpiecznej odległości.
Kierowca postanowił zgłosić sprawę na policję. Sprawca został ukarany, choć nie wiadomo, czy przez funkcjonariuszy, czy przez sąd. Pozostaje mieć nadzieję, że to ostudzi jego zapał do wyznaczania „sprawiedliwości” wedle własnych poglądów. Takie zachowania są niedopuszczalne i powinny być srogo rozliczane przez organy ścigania.