Do zdarzenia doszło 9 kwietnia (sobota) po południu na ulicy Młyńskiej w Bielsku-Białej.

Celem świadka była interwencja obywatelska związana z innym kierowcą. Nagrywający podejrzewał, że kierujący Oplem jest pijany i nie zamierzał tego lekceważyć. Jak się okazało, jego przypuszczenia były trafne.

Mężczyzna poinformował służby i jechał za podejrzanym. Widać było, że użytkownik niemieckiego samochodu miejskiego ma problemy z utrzymaniem właściwego toru jazdy. Zdarzyło mu się zahaczyć o krawężnik i nie tylko.

Wzorowa postawa

Kierowca starał się zachować odpowiednią odległość od drugiego uczestnika ruchu, by nie tworzyć większego zagrożenia. Czekał na dobry moment, by podjąć odpowiednie działanie. W końcu natrafiła się okazja.

Gdy mężczyzna znalazł się za innymi samochodami, nagrywający stanął obok niego i wysiadł z kabiny własnego pojazdu. Nie zastanawiając się ani chwili, otworzył drzwi Opla i wyjął kluczyki ze stacyjki. Interwencja obywatelska zakończyła się powodzeniem.

Nagrywający nie zamierzał jednak oddalać się aż do momentu przyjazdu funkcjonariuszy. Gdy policjanci pojawili się na miejscu zdarzenia, nie mieli wątpliwości, że 49-letni podejrzany jest pod wpływem alkoholu.

Badanie alkomatem ujawniło aż 3 promile w wydychanym powietrzu. Aż trudno uwierzyć, że mężczyzna potrafił jeszcze względnie dobrze panować nad koordynacją ruchową. Wyjście z samochodu nie było jednak już takie łatwe. Warto podkreślić, że stracił prawo jazdy, a także otrzymał surowy mandat.

Interwencja obywatelska pomogła w zatrzymaniu nietrzeźwego kierowcy. Niewykluczone, że zapobiegła tragedii, do której mogłoby dojść, gdyby podejrzany dalej jeździł po mieście. Postawa nagrywającego jest godna naśladowania.