Odświeżony crossover z Korei Południowej doczekał się polskiej oferty. Jak zwykle przy takich okazjach, jest drożej, niż było.
Zacznijmy od tego, że Hyundai Kona 2023 wyraźnie różni się od wersji sprzed liftingu. Duże wrażenie robi pas przedni z pasem LED do jazdy dziennej, który biegnie przez całą szerokość. Niżej zostały umieszczone reflektory główne o nowym kształcie. Nie zabrakło także nowego zderzaka. Z tyłu wykorzystano też sam motyw świetlny, choć jego wypełnienie oferuje strukturę pikselową.
Z kolei w kabinie pojawiły się nowe instrumenty pokładowe. Wzorem innych modeli, dwa ekrany zostały umieszczone w jednej ramce. Po lewej znajdują się oczywiście cyfrowe wskaźniki, a w miejscu centralnym – dotykowy wyświetlacz multimedialny. Producent nie zrezygnował z niezależnego panelu klimatyzacji, co jest oczywiście bardzo dobrą wiadomością. Ergonomia to wciąż mocna strona Hyundaia.
Przy okazji modernizacji, oferta została wzbogacona nowymi lakierami oraz wzorami felg. Ogólnie rzecz ujmując, Hyundai Kona po liftingu jest niewątpliwie lepszym i nowocześniejszym samochodem. Trudno więc dziwić się, że przy takim stanie rzeczy oraz galopującej inflacji, oferta jest nieco mniej okazyjna.
Hyundai Kona 2023 – cena w Polsce
Koreański crossovera w bazowej konfiguracji to wydatek 110 900 złotych. Tyle kosztuje egzemplarz z wyposażeniem Smart, które jest uzupełnione 120-konnym silnikiem 1.0 T-GDi, sześciobiegową skrzynią manualną i napędem na przód.
>Hyundai IONIQ 6 – cena w Polsce. „Koreańskie Porsche” za mniej niż 300 tysięcy złotych
W gamie jest też jednostka 1.6 T-GDI, która oferuje 198 koni mechanicznych. W podstawie jest zintegrowana z drugim poziomem wyposażenia (Executive), co winduje jej cenę do 130 400 złotych. Dopłata do automatu to 10 tysięcy złotych.
Flagowa konfiguracja benzynowa z napędem na obie osie, siedmiobiegową skrzynią automatyczną i wyposażeniem N Line kosztuje dokładnie 172 900 złotych. Pamiętajmy jednak, że w cenniku jest także hybryda typu HEV (samoładująca).
Wersja zelektryfikowana ma 141 koni mechanicznych i w podstawie kosztuje 134 400 złotych. Z topowym wyposażeniem (również N Line) stanowi wydatek 163 400 złotych. Czy warto? To już kwestia indywidualnych oczekiwań.