Niemiecki kierowca całkiem nieźle spisuje się w u dotychczasowego pracodawcy, ale z nieoficjalnych informacji wynika, że wkrótce zmieni barwy.
Nico Hulkenberg to dobrze znany reprezentant Haasa, którego kariera nie jest usłana różami. Niektórych z pewnością może zaskoczyć, że mimo dużego doświadczenia i regularnych startów w dziesięciu sezonach, ani razu nie stał na podium.
A miał ku temu okazje, szczególnie wtedy gdy reprezentował Renault. W jego portfolio są także takie teamy, jak Williams, Force India i Racing Point. Wkrótce może dołączyć do tego grona kolejny team.
Nico Hulkenberg nie odpuszcza
Dołączenie do Haasa było ryzykowne, ale okazało się opłacalne. Niemiecki kierowca wypada dużo lepiej od Kevina Magnussena, który na jego tle jest po prostu przeciętny. Nic więc dziwnego, że Hulkenberg budzi większe zainteresowanie.
Niektórzy przewidywali, że Magnussen straci swoje miejsce w zespole, a Hulk w nim zostanie. Tymczasem może dojść do mniej oczywistych zmian personalnych, ponieważ Niemiec ma właśnie negocjować kontrakt z inną ekipą.
>Debiutant trzymał się daleko od band. GP Arabii Saudyjskiej 2024 zapewniło mu przyszłość?
Plotki w padoku sugerują przejście Hulkenberga do Saubera – już od sezonu 2025. Kierowca Haasa miałby wkrótce reprezentować Audi, które zgłosiło pełną gotowość do przejęcia wspomnianego zespołu.
Czy to dobry kierunek? Niemiecki kierowca w niemieckim zespole to dobry początek budowy wizerunku, tym bardziej że Hulkenberg jest szybki i solidny. Jego partnerem mógłby zostać Bottas lub Zhou, choć nie można wykluczyć również innego nazwiska. Obaj wymienieni kierowcy nie prezentują szczytowej formy.
Liczne zmiany
Choć to dopiero początek startów w 2024, to sezon 2025 budzi znacznie większe emocje, tym bardziej że Verstappen znów wydaje się bezkonkurencyjny. W przyszłym roku może dojść do bardzo dużej liczby transferów, które mogą zaważyć na klasyfikacji generalnej.
Hamilton potwierdził przejście do Ferrari, co oznacza, że Sainz musi szukać nowego pracodawcy. Nie wiadomo czy Ricciardo, Perez i Tsunoda utrzymają się w Red Bullu – na miejsce któregoś z nich czeka Lawson, który na pewno zadebiutuje w przyszłym roku.
Wśród debiutantów może być również Bearman, który najpewniej trafi do Haasa jako junior Ferrari. Toto Wolff przygotowuje także „nowego Verstappena”. Tak nazywany jest Kimi Antonelli, którego najbliższa przyszłość w F1 zależy od tegorocznych wyników w F2.
Z kolei Aston Martin nie jest pewien kroków Alonso. Hiszpan może zrezygnować z F1 albo wręcz przeciwnie – przejść do lepszej ekipy. Trudno również przewidzieć, jak zachowa się Alpine będące w mocnym kryzysie.
Tak naprawdę na tym etapie tylko Ferrari i McLaren mają obsadzone oba fotele na sezon 2025, co nie oznacza stuprocentowej pewności. Pamiętajmy, że kontrakty mają różne zapisy, w tym klauzule wyjścia. Zapowiada się naprawdę ciekawa rozgrywka personalna.