w

Haas zaskoczył. Umowy przedłużone!

Haas team 2024
Haas zaskoczył. Umowy przedłużone!

Amerykański zespół nie należy do najlepszych w stawce, ale dzięki „barwnym” pomysłom mówi się o nim często. Niejednokrotnie ma to związek z kierowcami.

Tym razem jest tak samo, choć nie chodzi o kontrowersje – przynajmniej w teorii. MoneyGram Haas F1 Team postanowił nie trzymać w niepewności fanów i podjął decyzję na temat obsadzenia foteli w kolejnym sezonie.

Nie jest tajemnicą, że ekipa bardzo często mieszała składy, by nie przepłacać, a czasami nawet zarobić. Tak było w przypadku Mazepina. W końcu podjęto słuszną decyzję, by pożegnać Rosjanina. Później podobny los spotkał Micka Schumachera. Młody Niemiec wylądował jednak jako rezerwowy Mercedesa, co trzeba uznać za spore szczęście – lub, jak mówią sceptycy, magię nazwiska.

Haas przedłużył kontrakty

Gunther Steiner, dyrektor zespołu, po konsultacjach z szefem Genem Haasem, postanowił przedłużyć kontrakty dotychczasowym kierowcom. Przypomnijmy, że Nico Hulkenberg wrócił do stawki po dłuższej przerwie. Szybko odnalazł się w stosunkowo trudnym bolidzie i zdołał zdobyć punkty. Droga do podium jest jednak daleka.

Haas team 2024
Mimo gorszej dyspozycji, Magnussen zdołał utrzymać fotel w Haasie

Kevin Magnussen był już wcześniej w Haasie, ale podziękowano mu wtedy, gdy zrezygnowano z usług Grosjeana. Gdy nie ma Francuza w stawce, rywalizacja między kierowcami wydaje się spokojniejsza, choć mogą to być pozory. Niemniej jednak wizerunkowo jest niewątpliwie lepiej.

>Bolid F1 Michaela Schumachera na sprzedaż. „Legendarne malowanie”

Przypomnijmy, że obaj kierowcy pokazali już, że mają prędkość w kwalifikacjach. Niestety, w tempie wyścigowym widać wyraźne problemy z bolidem, które działa wydajnie w niewielkim oknie i konkretnych warunkach. Zarządzanie oponami też nie jest łatwe. Warto też podkreślić, że Magnussen radzi sobie gorzej od Hulkenberga, mimo wszystko – i to widać.

Haas musi więc liczyć na szczęście i sprzyjające okoliczności, by móc walczyć o punkty. W końcu stawki sytuacja jest na tyle zbita, że amerykański team może walczyć nawet o siódme miejsce. Warto, bo budżet nie jest z gumy, a wyższa pozycja to zawsze więcej pieniędzy dla ekipy.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Renault Austral 1.3 Mild Hybrid Auto

Renault Austral 1.3 Mild Hybrid Auto – test, cena, dane techniczne

Volvo EM90 2024

Volvo EM90 2024 zapowiedziane. Nowe nadwozie, nowa seria