Kolejny wyścig Formuły 1 już za nami. Po raz kolejny tor Autodromo International do Algarve w Portimao był łaskawy dla kierowców i obyło się bez spektakularnych kolizji.

Grand Prix Portugalii nie przyniosło żadnych sensacji. Jedyną niewiadomą były silne podmuchy wiatru, które wyraźnie studziły zapędy kierowców. Przeciętna przyczepność też nie pomagała. Ostatecznie jednak obyło się bez kraks. Największym pechowcem był Raikkonen. Fin najpewniej się zagapił i uderzył przednim skrzydłem w bolid kolegi z zespołu. Pozostali zdołali przekroczyć linię mety.

Walka z przodu była zacięta. Verstappen rywalizował z Hamiltonem, ale ostatecznie to Brytyjczyk wyszedł na prowadzenie, którego już nie oddał. Bottas nie zdołał jednak utrzymać za sobą Holendra i przekroczył linię mety jako trzeci. Tuż za podium znaleźli się kolejno Perez i Norris. W drugiej piątce znaleźli się natomiast Leclerc, Ocon, Alonso, Ricciardo i Gasly. Na szczególne uznanie zasłużyli kierowcy Alpine, który przywieźli w końcu rozsądną zdobycz punktową.

Blisko strefy punktowej byli Sainz i Giovinazzi, ale tym razem się nie udało. Za nimi uplasowali się Vettel i Stroll, którzy ukończyli wyścig przed Tsunodą. Koniec stawki to roszady Williamsa i Haasa. Ostatecznie, Russell był najszybszym z najwolniejszych. Za nim znaleźli się kolejno Schumacher, Latifi i Mazepin.

Tak wygląda klasyfikacja punktowa w czołówce kierowców po pierwszych wyścigiach: