To zdarzenie pokazuje, że niektórzy kierowcy zachowują się tak, jakby dopiero co wyszli z lasu i zobaczyli cywilizację.
Gdyby nie nagranie, trudno byłoby uwierzyć w przebieg tej sytuacji. Jej głównym bohaterem jest gangster który jeszcze się nie dorobił. To jakiś sfrustrowany użytkownik starego BMW, który ma się za pana osiedla (a może i całej miejscowości).
Jego zachowanie zasługuje nie tylko na potępienie, ale też karę – na tyle surową, by skończyła się chęć do realizacji takich pomysłów. Zaczęło się niepozornie, ponieważ od wymuszenia pierwszeństwa.
Założył kominiarkę, kiedy poszedł na robotę?
Nagrywający użył sygnału dźwiękowego i wydawało się, że na tym koniec. Gdy opuszczał parking, kierowca BMW zastawił mu przejazd. Dopiero wtedy doszło do sceny niczym z amerykańskiego filmu akcji.
Gangster, który jeszcze się nie dorobił wysiadł z auta mają kominiarkę na głowie i łom w ręce. Błyskawicznie podbiegł do drugiego pojazdu. Kierowca i pasażer zdecydowali się na ucieczkę i próbowali uniknąć ataku.
Zobacz także: Poznań. To było kosztowne wykroczenie. Kierowca BMW jest „szczuplejszy” o 1500 złotych (wideo)
Jak wynika z opisu nagrania, wrócili tam po 5 minutach, ale sprawcy już nie było. Trudno jednoznacznie stwierdzić, po co to zrobili. Chcieli jednak porozmawiać?
Niektórzy twierdzą, że to tak zwana „ustawka”, czyli sytuacja będąca zaplonowanym działaniem, w której obie strony grają jakieś role. Nie jesteśmy do tego przekonani, ponieważ już wielokrotnie widzieliśmy podobne zdarzenia w różnych miejscach.