w

G-Klasa wylądowała w płocie: Kolejny „wyczyn” znanego Youtubera (Video)

YouTuber zniszczył Klasę G
G-Klasa wylądowała w płocie: Kolejny "wyczyn" znanego Youtubera (Video)

Mercedes-Benz Klasy G jest jedną z najbardziej kultowych terenówek, jakie ujrzały światło dzienne.

Trudno jednak mówić o samochodzie, którego kluczową zaletą są właściwości jezdne. Ten luksusowy „kwadraciak” jest dziś przede wszystkim prezentacją statusu społecznego jego właściciela. Oferuje też akceptowalny komfort i szereg nowoczesnych rozwiązań.

Pod względem prowadzanie na asfalcie nie przypomina nawet SUV-ów. To duży, ciężki samochód o aerodynamice kiosku, ale i tak ma ogromną grupę fanów. Też do niej należymy. Warto dodać, że wciąż potrafi sporo w terenie, ale taplanie w błocie pojazdu, który może kosztować milion złotych to raczej stresująca rozrywka…

Kosztowna głupota

Youtuber z kanału DailyDrivenExotics postanowił poszaleć jednym z egzemplarzy poprzedniej generacji tego modelu. Miejscem był teren dużego magazynu, który został ogrodzony. Chociaż tyle, że nie wygłupiał się na drogach publicznych.

Sama jazda nie była ani efektowna, ani efektywna. Gaz w podłogę i nagłe skręcanie bez większego wyczucia – zarówno auta, jak i odległości. W końcu doszło do przeszarżowania. Mężczyzna nie zdołał wyhamować i wpadł w drucianą siatkę.

Gelenda zawisła na skarpie. Podtrzymywało ją ogrodzenie Uszkodzenia objęły wiele elementów karoserii. Na niektórych częściach pojawiły się wgniecenia, dlatego konieczne będą wizyty u lakiernika i blacharza.

Mercedes-Benz G 63 AMG – najszybszy kiosk na kołach

Jak doskonale wiadomo, Gelenda do tanich nie należy. Nawet używane egzemplarz potrafią kosztować kilkaset tysięcy złotych – i nie mamy na myśli najnowszej generacji. Wielu pasjonatów motoryzacji kupuje starsze, zadbane sztuki i trzyma je jako lokaty kapitału.

Co mieszka pod maską tego potwora? Jak doskonale słychać, to benzynowe, doładowane V8 o pojemności 5,5 litra. Jego maksymalny potencjał to 571 koni mechanicznych i 760 niutonometrów. Wszystkie argumenty lądują na obu osiach dzięki uprzejmości 7-biegowego automatu.

Osiągi są genialne, jak na off-roadera. Sprint do setki zajmuje 5,4 sekundy, a przyspieszanie kończy się dopiero przy 210 km/h. Przy takich „właściwościach aerodynamicznych” taka prędkość maksymalna nie jest zaskoczeniem, podobnie jak spalanie sięgające 20-25 litrów.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Elektryczny Mustang po tuningu. Wygląda całkiem nieźle!

Elektryczny Mustang po tuningu. Wygląda całkiem nieźle!

Jaguar F-Pace on the water

Zalał Jaguara aż po dach: Kupił SUV-a i pewnie myślał, że ma terenówkę (Video)