w

Fiński kierowca dostał ogromny mandat za prędkość. Można za to wybudować dom

Fiński kierowca dostał 121 tysięcy euro mandatu
Fiński kierowca dostał 121 tysięcy euro mandatu. Przekroczył prędkość o 31 km/h

To nie jest żart. O historii piszą zarówno lokalne, jak i światowe media. Jej głównym bohaterem jest jedna z najbogatszych osób w kraju.

Fiński kierowca musi być zawsze ostrożny, bez względu na okoliczności. Tamtejsze przepisy ruchu drogowego należą bowiem do najbardziej restrykcyjnych w Europie. System nakładania mandatów też jest w pewnym sensie wyjątkowy.

Zacznijmy jednak od tego, że Finlandia wychowała sporą liczbę mistrzów świata w różnych dziedzinach sportu motorowego. Przez lata dominowali w najwyższych kategoriach rajdowych oraz wyścigowych, co mówi samo za siebie. A mimo to, na tamtejszych drogach publicznych nie ma mowy o żadnej brawurze.

Fiński kierowca otrzymał mandat o wartości domu

Za to spokojna jazda jest czymś zupełnie naturalnym. W dużej mierze to na pewno świadomość i kultura, którą przekazuje się z pokolenia na pokolenie. Nie można jednak pominąć bardzo surowego prawa, szczególnie dla tych bardziej zamożnych uczestników ruchu drogowego.

Głównym bohaterem tej historii jest Anders Wiklöf, bardzo znany biznesmen z Finlandii. Został on przyłapany na przekroczeniu prędkości. Jechał 82 km/h na odcinku, po którym można się poruszać maksymalnie 50 km/h.

>Fińska policja nie patyczkuje się z uciekinierami: Lepiej od razu się poddać (Video)

Jak łatwo policzyć, oznacza to, że jechał o 32 km/h za szybko. W polskich warunkach oznaczałoby to maksymalnie 9 punktów karnych i do 1600 złotych mandatu. Możesz uznać, że to surowa kara, ale to grosze w porównaniu z karą, jaka została nałożona na pana Wiklöfa.

Fiński kierowca musi zapłacić aż 121 tysięcy euro mandatu. I dotyczy to jedynie wspomnianego przekroczenia prędkości. Dlaczego kara jest tak surowa? Mandaty za przewinienia drogowe w Finlandii nie są równe dla wszystkich. Liczy się je przy uwzględnieniu dochodu osoby, która pozwoliła sobie na wykroczenie. Krótko mówiąc, im więcej zarabiasz, tym większy wydatek Cię czeka, jeżeli pozwolisz sobie na zignorowanie przepisów.

Jakby tego było mało, znany biznesmen stracił prawo jazdy na dziesięć dni. Pozwolił sobie nawet na komentarz dla lokalnych mediów, gdzie wyraża skruchę i liczy na odpowiednie przeznaczenie środków, które musiał przekazać w ramach zapłacenia mandatu.

Należy w tym miejscu dodać, że Wiklöf Holding, którym zarządza wspomniany Fin, prowadzi aż dwadzieścia firm w sektorach nieruchomości, lotnictwa, handlu, budownictwa, turystyki i innych usług.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Jeden komentarz

Dodaj odpowiedź

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nieostrożny rowerzysta i nieostrożny kierowca

Nieostrożny rowerzysta i nieostrożny kierowca. Efektem potrącenie (wideo)

Bohater w Mustangu chciał zaszpanować

Bohater w Mustangu chciał zaszpanować. „Historia jak świat stara” (wideo)