To bez wątpienia jeden z najbrzydszych samochodów na świecie. Aż dziwne, że wyprodukowali go Włosi.
Jeżeli przymkniemy oko na design, to okaże się, że Fiat Multipla to kawał praktycznego i przyjaznego auta za bardzo skromne pieniądze. Po dwunastu latach od zakończenia produkcji wciąż można znaleźć zadbane egzemplarze. Godne polecenia są te po liftingu, które trochę lepiej wyglądają.
Nie jest jednak tajemnicą, że włoski minivan nie ma za wiele wspólnego z dynamiką. Chyba, że mocno ograniczoną. Prezentowany test na niemieckiej autostradzie dowodzi, ze dodatkowy spojler był zbędny, bo przy tych prędkościach generowanie docisku nie ma większego sensu.
Fiat Multipla – test prędkości
Przejdźmy jednak do szczegółów technicznych. Prezentowany egzemplarz skrywa benzynową, wolnossącą jednostkę o pojemności 1,6 litra. Oddaje ona od dyspozycji użytkownika 103 konie mechaniczne oraz 143 niutonometry maksymalnego momentu obrotowego.
Przenoszeniem tych skromnych wartości na przednią oś zajmuje się pięciobiegowa przekładnia manualna. Jak wynika z danych fabrycznych, taka konfiguracja włoskiego modelu waży dokładnie 1300 kilogramów.
Osiągi? Na papierze nie wygląda to tragicznie, jak na czasy świetności tego auta. Sprint do setki zajmuje rzekomo 12,6 sekundy, a v-max wynosi 170 km/h. Żeby osiągnąć prędkość maksymalną trzeba jednak poświęcić sporo miejsca i czasu, co obrazuje wspomniany już materiał.
Jeżeli ktoś potrzebuje jednak praktycznego i taniego samochodu to Fiat Multipla może być jednym z ciekawszych wyborów. Egzemplarze po liftingu ze znanym i bardzo trwałym silnikiem 1.9 MultiJet kosztują mniej, niż 10 tysięcy złotych, co przez wielu kierowców może być uznane za okazję. Wśród nich nie ma oczywiście ani jednego estety.