w ,

Fiat Freemont 2.0 Multijet AT AWD – Jak Jankes wyszedł na ludzi?

Urodził się za oceanem, jako Dodge Journey. W 2011 roku, po wielkiej fuzji Chryslera i Fiata, wraz z całym dobrodziejstwem inwentarza, trafił na tę ?lepszą? stronę Atlantyku. Tu też nabrał europejskiej ogłady. Teraz jego wnętrze jest godne imponującej postury.

 

Z zewnątrz?
Freemont to takie coś pomiędzy. Ma bowiem w sobie tyle samo genów SUV-a, co pełnowymiarowego vana. Dwubryłowa sylwetka jak w SUV-ie, ale i amerykańskim vanie. Napęd na obie osie jak w SUV-ach, ale 7 miejsc jak w rodzinnym vanie. Czy to dla auta dobrze? Pewnie nie dla każdego. Freemont jednak w obu rolach wypada bardzo dobrze.
Ten samochód jest typowym Jankesem. Duże koła, masywna sylwetka, proste linie. W wyglądzie Freemonta trudno doszukiwać się finezji. Pewnie dlatego, że wcale nie miał być finezyjny, tylko mocny. I taki jest. Patrząc na solidną konstrukcję od razu nabieramy do niego zaufania.

 

Czy jest coś, co w wyglądzie auta razi, denerwuje? Otóż? nie. Mocny przód wzorowany na typowych amerykańskich SUV-ach. Udany tył, przypominający nieco Grand Cherokee poprzedniej generacji. A do tego długa część pasażerska. Amerykański Włoch czy może Włoski Amerykanin jest naprawdę udaną konstrukcją i pomimo kilku lat, które upłynęły od jego premiery nie zestarzał się za bardzo.

 

? i w środku
Jakiś czas temu, tuż po prezentacji, mieliśmy okazję pojeździć Dodge Journeyem. Auto bardzo nam się spodobało za wyjątkiem wnętrza – tu królowały tandetne plastiki rodem z chińskich zabawek. I właśnie wnętrze to coś, co Włosi do razu wzięli na warsztat. I? od razu zrobiło się lepiej.

 

Centralnym elementem jest duży (w opcji nawet 9-calowy) wyświetlacz. To centrum sterowania funkcjami życiowymi auta jest w pełni intuicyjne, a co najważniejsze ? działa bezproblemowo. Pod wyświetlaczem umieszczono tylko kilka, najczęściej używanych przycisków i pokrętła do sterowania klimatyzacją.

 

Równie porządnie wygląda panel zegarów. Prędkościomierz i obrotomierz schowano w głębszych tunelach. Dookoła aluminiowe wstawki, a pomiędzy nimi wyświetlacz komputera pokładowego, który pokazuje nawet temperaturę oleju w skrzyni biegów.

 

Auto, jak wspomnieliśmy wcześniej, jest 7-miejscowe, co oznacza, że w przestrzeni bagażowej schowano dwa dodatkowe fotele, Co najważniejsze, dostęp do nich jest naprawdę łatwy. Pojedynczy fotel pasażera po lewej stronie przesuwa się do przodu i składa. Dzięki temu zajęcie miejsca w trzecim rzędzie (nie mylić z trzecią klasą?) jest naprawdę łatwe i nawet bez znajomości podstaw jogi damy sobie z tym radę.

 

Dwa łyki arytmetyki
Freemont to prawdziwe ?kawał auta?. Waży ponad 1800 kilogramów, a mierzy ? 4888 mm. Pozostałe parametry to: 1705 mm wysokości i 1887 mm szerokości. Bagażnik przy pełnej obsadzie ma 145 litrów. Z kolei w 5-osobowej konfiguracji ma 540 litrów pojemności, a przy złożonej tylnej kanapie ? aż 1460 litrów.

 

Technologia
Testowego Fiata Freemonta napędzał dwulitrowy Multijet o mocy 170 KM (od 4000 obr.) i sporym momencie obrotowym ? 350 Nm./2500 obr. Auto ma napęd na obie osie i automatyczną, 6-biegową skrzynię. Według producenta, prędkość maksymalna auta wynosi 206 km/h, a przyspieszenie 0-100 zajmuje około 11 sekund.

 

Pomimo napędu 4WD i automatycznej skrzyni, auto dość wstrzemięźliwie konsumuje paliwo. Według producenta, samochód powinien palić 9,6 litra w ruchu miejskim, około 6 litrów w trasie i 7,3 litra średnio. Nasze pomiary w zasadzie pokrywają się z danymi fabrycznymi. Ponadto auto wyposażono we wszystko, co pomaga w bezpiecznej jeździe – także w opcjonalną kamerę i system czujników pomagających podczas parkowania.

 

Wrażenia z jazdy
Włosko-amerykański samochód, pomimo sporych gabarytów, prowadzi się bardzo dobrze. Nam, bardzo podobał się precyzyjny układ kierowniczy i optymalna moc. Okazuje się ona w sam raz w rodzinnym aucie. Fiat Freemont, to na trasie dynamiczny samochód, który, także dzięki wygodnemu wnętrzu i napędowi na obie osie powinien zadowolić zwolennika takich nietuzinkowych aut.

 

Okiem przedsiębiorcy
Freemont w zależności od wersji kosztuje od około 94 do 142 tys. złotych, bez promocji i upustów. Zakup najłatwiej sfinalizować przy pomocy Fiat Bank Polska.

 

Zakup auta można sfinalizować za pomocą kredytu ? jego okres waha się od 6 do 96 miesięcy. W zależności od preferencji nabywcy, raty mogą być równe lub malejące. W przypadku kredytu standardowego oprocentowanie jest zmienne nawet bez wpłaty własnej kupującego. Spłata kredytu może być zabezpieczona cesją praw z polisy AC i zastawem rejestrowym lub cesją praw z polisy AC i przewłaszczeniem na zabezpieczenie. Co ważne, Fiat Bank kredytuje też zakup aut używanych. W przypadku leasingu, długość umowy trwa do 60 miesięcy, a wartość pierwszej wynosi od 10 do 20% wartości początkowej pojazdu.

 

Podsumowanie
Fiat dostał w spadku po Dodge?u bardzo ciekawy pojazd. Szorstkiego Jankesa wystarczyło nieco ucywilizować, by stał się brakującym ogniwem w łańcuszku modeli włoskiej marki. Czas już jednak na Freemonta kolejnej generacji?

 

Tekst i zdjęcia: Artur Balwisz

 

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

3 komentarze

Dodaj odpowiedź
  1. ” Czas już jednak na Freemonta kolejnej generacji?” No właśnie… coś już wiadomo na temat ewentualnego Freemonta 2 ??

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Fiat 500 1957 Edition

Silnik 1.6 VTi/THP – problemy, awarie, historia, eksploatacja