Włoska marka potrafi utrzymać tajemnicę aż do chwili debiutu. Właśnie tak było z Ferrari J50, które zostało zaprezentowane w Tokio, w Narodowym Muzeum Sztuki.
Skąd w ogóle pomysł na ten samochód? W ten sposób Ferrari chce uczcić 50. rocznicę obecności na rynku japońskim. Nie jest to jednak model seryjnie produkowany. Powstanie bowiem tylko 10 sztuk, które z pewnością już znalazły swoich nowych właścicieli. J50 bazuje na modelu 488 Spider, choć jego karoseria przypomina bardzo targę. Poza tym, przeprojektowano zarówno przód, jak i tył. Warto zaznaczyć, że z obu stron wygląda bardzo dobrze. Z kolei silnik umieszczony centralnie generuje 690 KM pozwalające na osiąganie setki w 3 sekundy i rozpędzanie się do 325 km/h.