Ekologiczne lobby zbiera swoje żniwa. Niestety, nietrudno odnieść wrażenie, że to wszystko zmierza w wątpliwą stronę. Krótko mówiąc, przyszłość widzimy w szarych barwach.
Rozumiemy ochronę środowiska, ale nie powinna ona oznaczać dewastacji czyjegoś mienia. Niestety, eko-terroryści (na takie określenie w pełni zasługują) postanowili zniszczyć ogumienie w kilkudziesięciu kolejnych pojazdach.
Warto dodać, że to ta sama grupa, co zwykle w Wielkiej Brytanii. Nazywają się „Tyre Extinguishers” i uważają, że spalinowe SUV-y niszczą środowisko. Szkoda, że nie są tak mocni, by robić takie rzeczy w Chinach, Ameryce Południowej czy Afryce.
Eko-terroryści odklejeni jak zawsze
Ostatnia akcja powinna przynieść w końcu wyroki. Brytyjski dealer Land Rovera poniósł ogromne straty w wyniku zniszczeniu kół w około 60 pojazdach. Tak, sześćdziesięciu. Tym razem nie doszło do spuszczenia powietrza tylko przebicia za pomocą bezprzewodowej wiertarki.
Skąd zaostrzenie działań? Okazało się, że motywacją był niedawny wypadek, do którego doszło w Londynie. Zginęła w nim dwójka dzieci. Okazało się, że 46-latka wjechała na szkolny dziedziniec i potrąciła dwie ośmiolatki. Kobieta została aresztowana i usłyszała zarzuty. Została wypuszczona po uiszczeniu kaucji. Czeka ją sprawa w sądzie.
>Eko-terroryści spuszczają powietrze z opon. Są kolejni poszkodowani
Eko-terroryści dowiedzieli się, że kobieta prowadziła Land Rovera i dlatego zaatakowali dealera tej marki. Aż strach pomyśleć, co zrobią, gdy jakiś morderca zostanie złapany w ubraniu znanych marek odzieżowych. Spalą sklepy? A może od razu całe fabryki?
„Tyre Extinguishers” działają oczywiście w taki sposób, by ich tożsamość nie była ujawniona. Robią co chcą i dobrze się bawią. Pozostaje mieć nadzieję, że zostaną złapani i poniosą bardzo surowe konsekwencje za swoją głupotę. Nigdy nie powinno być zgody na dewastację.