Amerykański producent samochodów nie zamierza osiadać na laurach i wkrótce zaprezentuje kolejne produkty. Właśnie zostały oficjalnie zapowiedziane.
Dwa nowe modele Tesli pojawią się w najbliższych miesiącach. Jak można się domyślać, będą posiadały elektryczne układy napędowe. Z pewnością otrzymają duży bagaż nowoczesnej technologii, która będzie miała na celu przekonać klientów.
Jeszcze piętnaście lat temu, Tesla była praktycznie sama na placu boju. Nietrudno było więc wyróżnić się na tle spalinowych aut. Dziś praktycznie każdy liczący się producent inwestuje w auta na prąd, bo wymuszają to przepisy.
>To może być odświeżona Tesla Model 3. Zmiany większe, niż można było przypuszczać
„Dziecko” Elona Muska ma wciąż genialny marketing i ogromną liczbę fanów, ale coraz trudniej jest utrzymać wysoką sprzedaż, bo konkurencja nie śpi. Nic więc dziwnego, że zapadła decyzja o obniżce cen.
Ekspansja modelowa też jest konieczna, by jeszcze skuteczniej zatrzymywać klienta w salonie dając mu większy wybór. Podejrzewamy, że nowe auta będą dotychczas wykorzystywanych koncepcji.
Dwa nowe modele Tesli już w drodze
Informacje na temat najbliższych planów amerykańskiej marki zostały przedstawione podczas corocznego spotkania dla akcjonariuszy. Elon Musk pozwolił sobie ujawnić, że szykuje dwa nowe modele Tesli, które mają pozwolić sprzedawać łącznie 5 milionów egzemplarzy rocznie.
Jest to horrendalna liczba, jak na koncern skupiający się tylko na autach elektrycznych. Można więc podejrzewać, że Musk chce zaskoczyć budżetowymi propozycjami, które pozwolą uboższym społeczeństwom zasmakować jazdy samochodami na prąd.
Odnosząc się do wypowiedzi dyrektora generalnego Tesli, nietrudno odnieść wrażenie, że układy napędowe mogą oferować bardziej zaawansowane rozwiązania, które wpłyną na ich wydajność. Określenie „przewyższają wszystko, co jest obecne w branży” daje do myślenia – szczególnie konkurencji.
Skoro padają tak odważne słowa, to należy oczekiwać naprawdę znaczących zmian. Zapowiadane modele nie są więc raczej liftingami Modeli 3 i Y. Pamiętajmy jednak, że czas wszystko weryfikuje, dlatego lepiej zachować ekscytację na rozsądnym poziomie. Lepiej zaskoczyć się pozytywnie, niż rozczarować.