Mimo wszelkiego rodzaju obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa, w niektórych zakątkach świata dochodzi do licznych zgromadzeń.
Wśród nich są także nielegalne zloty odbywające się pod osłoną nocy. Uczestniczą w nich zarówno kierowcy mocnych samochodów, jak i osoby, które przychodzą jedynie popatrzeć. Jak można się domyślać, wszyscy mają smartfony i nie brakuje materiałów, które trafiają do sieci.
Tłum gapiów prowokuje kierowców do brawurowych popisów. To oczywiście nierozsądne i zwyczajnie niebezpieczne. Niestety, niektórzy dają się ponieść emocjom, co może skończyć się bardzo źle.
Nieudany popis
Ten kierowca postanowił pokazać efektowne poślizgi i palenie gumy. W rezultacie uderzył w słup. Dodge Challenger został poważnie uszkodzony. Gdyby nie przeszkoda, to mogłoby skończyć się potrąceniem mężczyzny biegającego wokół.
Świadkowie zareagowali, jak dzikie stado – błyskawicznie podbiegli i zaczęli krzyczeć. Głupota ludzka nie zna granic. Popis zamienił się we wstyd – i to międzynarodowy, bo ten materiał obiegł cały świat.