Drogi ekspresowe, jak wielokrotnie pisałem, są dość bezpiecznymi odcinkami, dlatego ograniczenie prędkości wynosi na nich przeważnie 120 km/h.
Gdyby ten kierowca z taką prędkością uderzył w stojący prostopadle do jezdni pojazd, to nie byłoby co zbierać. Ale po kolei… Podróżujący prawidłowo mężczyzna jechał przemierzał drogę S8 około godziny 1 w nocy. W pewnym momencie dostrzegł srebrnego hatchbacka, który stał częściowo na jego pasie. Dzięki genialnemu refleksowi udało się uniknąć tragedii.
Skąd się wziął tam jakiś pojazd? Można to przeczytać w opisie: „Auto srebrne holowało auto czarne, ktoremu podobno skonczylo się paliwo(zakupione tego samego dnia). W tył czarnego uderzyła ciężarówka, zepchnęła srebrne na lewy pas a czarne na pas awaryjny. Trudno powiedziec co jest prawdą, bo zeznania kierowcy i osobowek sie nie zgadzały, a policja nie informowało mnie już później o wynikach dochodzenia.”
No cóż, tylko szczęście uchroniło przypadkowego kierowcę przed tragedią. Zwróćcie też uwagę na osobnika, który podbiega do uszkodzonego auta, zamiast oddalić się w bezpieczne miejsce. Pamiętajcie, by w takich sytuacjach nie powtarzać takich błędów.