Nakazanie seryjnego montażu ESP było bez wątpienia przełomem w dziedzinie bezpieczeństwa. Teraz motoryzacja powinna zrobić kolejny krok…
Mam na myśli system monitorujący martwe pole w lusterkach, który powinien być już wyposażeniem podstawowym w każdym samochodzie oferowanym na rynku europejskim. To rozwiązanie nie jest drogie, a w wielu przypadkach może zapobiec groźnym zdarzeniom drogowym – wszystko dzięki niewielkiej lampce umieszczonej na/obok bocznych lusterek.
Taki asystent przydałby się w przedstawionej poniżej sytuacji. Kierowca jadący drogą E77 w stronę Płońska chciał zmienić pas, ale nie zauważył innego pojazdu. Niemal pewne, że był on właśnie w martwym polu. Doszło więc do zderzenia. Na szczęście prędkość nie była bardzo wysoka, dlatego udało się bez problemów zatrzymać oba samochody. Zobaczcie: