Sportowy SUV? Tak, dla licznych fanów motoryzacji to po prostu oksymoron. Fakty są jednak takie, że klienci uwielbiają mocne samochody z takim nadwoziem.
Choć trudno mówić o równie dobrych właściwościach jezdnych, jak w lżejszych i niższych coupe, niektórych i tak może zaskoczyć jakość prowadzenia topowych samochodów tego segmentu. Kolejnym tego przykładem jest prezentowana alternatywa dla Lamborghini Urus.
Włoskie auto cieszy się ogromnym wzięciem. I trudno się dziwić, skoro oferuje genialne osiągi, modny design i fajne wnętrze. Prezentowany, niemiecki model może nie jest równie okazały, ale po odpowiednim pakiecie od tunera może śmiało rywalizować z najlepszym graczem w tej klasie.
Niemiecka alternatywa dla Lamborghini Urus
Oto Audi RS Q8, czyli flagowy SUV Coupe reprezentujący markę z Ingolstadt. Już w seryjnym wydaniu wygląda całkiem nieźle, ale dopiero po wizycie u ABT prezentuje właściwy poziom charakterności.
Body kit wprowadzony przez tunera obejmuje karbonowe elementy karoserii, do których należą nakładki progowe, ramka atrapy chłodnicy, spojler dachowy i pokaźny dyfuzor. Nie zabrakło także 23-calowych, 10-ramiennych felg, które podkreślają monstrualne gabaryty RS Q8.
Ta niemiecka alternatywa dla Lamborghini Urus skrywa czterolitrowe, podwójnie doładowane V8, które generuje 591 koni mechanicznych i 800 niutonometrów. ABT postanowiło zastosować dodatkowy zastrzyk mocy.
>Audi R8 ABT XGT, czyli ścigant z rejestracją
Teraz do dyspozycji użytkownika jest 690 koni mechanicznych i 880 niutonometrów. To wyraźne zmiany, które mogą wpłynąć na osiągi pojazdu. Warto dodać, że tuner zastosował także nowy układ wydechowy zapewniający bardziej basowe brzmienie.
ABT oferuje również pakiet modyfikacji wnętrza, który dostosowywany jest do oczekiwań klienta. Podejrzewamy, że personalizacja jest szeroka, wręcz nieograniczona. Jak zwykle, wszystko zależy od grubości portfela potencjalnego nabywcy.
Czy znajdą się fani Audi, którzy wybiorą RS Q8 zamiast Urusa? To na pewno. Różnica w cenie jest bowiem znacząca. Pod względem technologicznym i jakościowym są to natomiast zbliżone pojazdy, choć nie ma wątpliwości, że Lamborghini lepiej podkreśla wizerunek właściciela i jest znacznie rzadszym widokiem na polskich ulicach.