Australia to piękny kraj, w którym jest wiele ciekawych zakątków przyciągających turystów.
Wiele osób, które spędziły tam trochę czasu twierdzi, że życie na tamtym kontynencie toczy się spokojniej. Różnice stanowią też fauna i flora, które nie do końca przypominają europejską naturę. Ma to swoje wady i zalety, o czym mogą przekonać się zarówno mieszkańcy, jak i kierowcy. Pojawiają się nawet głosy, że jazda w Australii bywa bardziej niebezpieczna, niż w wielu krajach Starego Kontynentu.
Czy to nie jest przesada? Tamtejsi uczestnicy ruchu mają spory szacunek do obowiązujących przepisów. Nie w tym tkwi jednak problem. Chodzi o zwierzęta, które szukają schronienia w ludzkim otoczeniu. To nagranie może być tego przykładem.
Włochaty pasażer na gapę
Mężczyźni jadący po wielopasmowej drodze nagle dostrzegli, jak po szybie samochodu, którym podróżowali przebiegł pająk. Warto dodać, że włochate stworzenie było we wnętrzu. Wycieraczka nie mogła więc pomóc.
Chwilę później pojawiły się uzasadnione krzyki i lekka panika. Kierowca zachował na szczęście właściwy tor jazdy i raczej nie doszło do poważnych konsekwencji. Pozbycie się pająka z pewnością nie było łatwe. Niewykluczone, że był niebezpieczny dla ludzi.
W Australii często dochodzi do takich spotkań. Do samochodów dostają się nawet węże. Osoby posiadające baseny zewnętrzne muszą natomiast liczyć się z potencjalnymi odwiedzinami krokodyli. Istnieją specjalnie organizacje, które w takich sytuacjach pomagają złapać i przewieźć zwierzęta w odpowiednie miejsca – daleko od ludzi.