Problem z rozprzestrzeniającym się wirusem wciąż istnieje – przynajmniej tak twierdzą władze różnych państw.
Miała to być przyczyna, przez którą członkowie społeczności F1 zostali wyrzuceni z samolotu. Chodzi o względy bezpieczeństwa związane z noszeniem maseczek. Drugą stroną konfliktowej sytuacji są linie lotnicze Air Canada.
Aż 23 osoby zostały usunięte z lotu Montreal-Londyn. Wśród nich byli przedstawiciele różnych ekip oraz dziennikarze. Wszystko zostało potwierdzone w mediach, ale spór nie został jeszcze rozwiązany. Może mieć poważne skutki wizerunkowe.
Niektórzy członkowie społeczności F1 zniesmaczeni
Jess McFadyen, dyrektor do spraw strategii cyfrowej w Motorsport Network oznajmił na Twitterze, że z pokładu samolotu zabierano całkowicie przypadkowe osoby. Rzecznik międzynarodowego lotniska w Montrealu potwierdził, że patrol lotniska zareagował na sytuację po prośbach kapitana i załogi. Czy doszło do jakichś niepokojących sytuacji?
Wśród usuniętych osób była kobieta w ciąży pracująca dla Williamsa. Był też Jay Egen, inżynier Red Bull Racing, który obwinił główną stewardessę za całą sytuację. Twierdził, że został szokująco potraktowany.
Air Canada poinformowało pasażerów, że powodem była polityka linii lotniczych związana z bezpieczeństwem na pokładzie. Chodziło o wspomniane maseczki, które w samolocie są obowiązkowe.
Nie wiadomo, czy pasażerowie bez maseczek buntowali się przeciwko ich założeniu. Niewykluczone, że nie mieli ich przy sobie, a linie lotnicze nie zamierzały ich podarować. Przypomnijmy, że wiele innych przedstawicielstw lotniczych zrezygnowało z tego obowiązkowych maseczek na pokładzie.
Wszyscy wyrzuceni otrzymali wsparcie – Formuła 1 zorganizowała hotele i loty zastępcze. To jednak nie tłumaczy absurdalnej sytuacji. Wydaje się, że zabrakło zdrowego rozsądku, który mógłby zapobiec eskalacji wyimaginowanego problemu.
Przypomnijmy, że kolejny wyścig będzie miał miejsce na torze Silverstone – już 3 lipca. Tamtejszy lot do Londynu był dla wielu oczywistym kierunkiem. Warto podkreślić, że część ekip ma swoje główne siedziby właśnie w Wielkiej Brytanii.