Do bardzo niebezpiecznego wypadku doszło u naszych wschodnich sąsiadów. Kierowca cudem przeżył.
Ograniczenia związane z wysokością samochodów zazwyczaj dotyczą przejazdów pod wiaduktami. Niektórym użytkownikom dużych pojazdów zdarza się jednak zapomnieć o tym, co prowadzą. Czasem nie zwracają także uwagi na oznakowanie. Konsekwencjom tego mogą być uszkodzenia zarówno budowli, jak i auta.
W takich okolicznościach, to wielotonowa maszyna najczęściej nadaje się do remontu, a wiadukt zostaje jedynie delikatnie orysowany lub „poszczerbiony” na niewielkim fragmencie.
Dramat kierowcy osobówki
W tym przypadku było nieco inaczej. Zaczęło się od nieostrożności użytkownika betoniarki, który zahaczył o górną część kawałka mostu. W tym miejscu warto dodać, że był to obiekt w budowie. Mimo tego, żaden robotnik nie znajdował się w pobliżu.
Gdy pojazd ciężarowy uderzył w konstrukcję, energia była na tyle duża, że doszło do pęknięcia oraz zawalenia. Beton runął wprost na maskę samochodu osobowego. Co najważniejsze, kierowca znajdujący się w kabinie przeżył to zdarzenie.
Niewiele jednak brakowało i doszłoby do tragedii. Kierowca mniejszego auta nie miał żadnych szans na inną, skuteczniejszą reakcję – był zbyt blisko, żeby zdążyć wyhamować przed budowlą.